Wokół meczu z Odrą Opole
Ładowanie...

Global categories

06 September 2021 15:09

Wokół meczu z Odrą Opole

Widzewiacy po raz pierwszy w tym sezonie zremisowali swoje spotkanie i z Opola wrócą z jednym punktem. Co działo się wokół boiska przy ulicy Oleskiej?

W Opolu grali w 12

Piłkarze trenera Janusza Niedźwiedzia mogli liczyć w Opolu na liczną grupę kibiców Widzewa, którzy szczelnie wypełnili sektor gości na stadionie przy ulicy Oleskiej. Widzewiacy głośno dopingowali piłkarzy przez pełne 90 minut, a po spotkaniu podziękowali im za walkę. Warto dodać, że mecz Widzewa przyciągnął na obiekt Odry również wielu lokalnych sympatyków futbolu, a frekwencja była jedną z najwyższych w tym sezonie.

Posiłki z Włoch

W drugiej połowie spotkania z Odrą Opole trener Janusz Niedźwiedź zdecydował się na wprowadzenie na boisko Mattii Montniego, który zmienił na boisku Pawła Tomczyka. Włoch był aktywny w pressingu na połowie przeciwnika, ale nie stworzył sobie klarownej szansy na zdobycie bramki. Oby w kolejnych meczach było tylko lepiej!

Przypomnijmy, że Montini jest piątym włoskim zawodnikiem, który zanotował występ w czerwono-biało-czerwonych barwach. Wcześniej w koszulce z widzewskim herbem występowali zawodnicy legitymujący się włoskim paszportem, do których można zaliczyć Stefano Napoleoniego, pochodzących z Nigerii Ugochukwu Ukaha i Josepha Dayo Oshadogana, a także urodzonego w Kamerunie Alaina Bona.

Kuba na ratunek

Bramkarze obu zespołów, a w szczególności Jakub Wrąbel, zasłużyli na pochwały za niedzielny mecz. Obaj golkiperzy kilkukrotnie wykazywali się dobrym ustawieniem na linii i refleksem przy strzałach przeciwnika, ale to wychowanek Parasola Wrocław w drugiej połowie meczu swoją postawą zapewnił widzewiakom cenny punkt zdobyty na trudnym terenie. Przypomnijmy, że było to czwarte czyste konto Wrąbla w tym sezonie. 

Celowniki do regulacji

Widzewiacy po raz pierwszy w tym sezonie podzielili się z rywalem punktami. Po raz pierwszy też nie strzelili bramki, mimo kilku dogodnych sytuacji stworzonych pod bramką Mateusza Kuchty. Łodzianie przez ponad kwadrans grali w przewadze jednego zawodnika, po czerwonej kartce dla Dawida Czaplińskiego, ale mimo tego nie znaleźli sposobu na defensywę przeciwnika. Co ciekawe, w końcówce spotkania parę napastników tworzyli Mattia Montini i... Daniel Tanżyna.