Global categories
Wokół meczu z LKS-em Kwiatkowice
Widzew wita w Kwiatkowicach!
Choć gospodarzem spotkania była ekipa LKS-u Kwiatkowice, to już sam wjazd do niewielkiej miejscowości utwierdzał w przekonaniu, kto tego dnia może liczyć na głośniejszy doping. Przy wjeździe do miejscowości od strony Łasku w oczy rzucało się może nie najpiękniejsze, ale duże i widoczne graffiti z napisem "RTS Widzew Łódź".
Piłkarskie święto
Dla Kwiatkowic, w których mieszka nieco ponad 400 osób, przyjazd piłkarzy Widzewa był małym, piłkarskim świętem. Przygotowania do spotkania trwały od kilku tygodni. Starsi mieszkańcy Kwiatkowic mogli sobie przypomnieć rozgrywki pucharowe w sezonie 2000/2001, gdy "Kwiatki" dotarły do fazy centralnej. LKS wygrał wówczas w rundzie wstępnej z rezerwami Rakowa Częstochowa 4:0, ale w następnej uległ KSZO Ostrowiec 0:5.
„Krzywy” odblokowany
Marcin Krzywicki zdobył dwie pierwsze bramki w barwach łódzkiej drużyny. Napastnik, który do zespołu trafił w przerwie zimowej, pokonał bramkarza gości w 76. i 84. minucie. Miał również szansę na hat-tricka, ale po jego trafieniu sędzia odgwizdał spalonego. Sam zawodnik w pomeczowych rozmowach mówił żartobliwie, że od 60. minuty, po kolejnej niewykorzystanej sytuacji, zaczął się już zastanawiać, czym będzie zajmował się w czerwcu, po piłce.
Szansa dla rezerwowych
Mecz w Kwiatkowicach był przede wszystkim szansą na pokazanie się zmiennikom. Na boisku zameldowali się m.in. Michał Czaplarski, Patryk Strus, Paweł Broniszewski czy Maciej Szewczyk, którzy do tej pory nie otrzymywali szans od trenera Cecherza. O tym, czy przekonali do siebie szkoleniowca, przekonamy się zapewne w dniu ogłoszenia kadry na najbliższy mecz ligowy.
Odpoczywali, ale przyjechali z drużyną
Trener Przemysław Cecherz pozwolił odpocząć kilku podstawowym zawodnikom. Patryk Wolański, Marcin Kozłowski, Adam Radwański, Maciej Kazimierowicz, Sebastian Zieleniecki czy Dawid Kamiński nie znaleźli się w protokole meczowym, ale mimo wszystko przyjechali do Kwiatkowic z drużyną.
Kluczowa czerwona kartka
Mimo, że LKS Kwiatkowice gra w niższej klasie rozgrywkowej, to przez blisko 50. minut dzielnie stawiał czoła bardziej utytułowanemu i doświadczonemu rywalowi. Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy Łukasz Kubiak brutalnie sfaulował w środku pola Macieja Szewczyka. Sędzia nie miał wątpliwości odnośnie do tej sytuacji i pokazał zawodnikowi LKS-u czerwoną kartkę.