Utytułowany szkoleniowiec był po raz drugi gościem w studiu WidzewTV. Tydzień temu Władysław Żmuda opowiadał o wygranej nad Rapidem Wiedeń 5:3, która pozwoliła awansować do ćwierćfinału Pucharu Europy Mistrzów Klubowych, gdzie miał czekać mistrz Anglii. - Gdy wylosowaliśmy Liverpool, z jednej strony czuliśmy radość, bo rywale byli zdobywcami Pucharu Europy, jednak to była bardzo silna drużyna, lepsza od nas - wspominał trener, który w ramach przedmeczowej analizy wybrał się na Wyspy Brytyjskie i obserwował grę The Reds.

Żmuda miał również okazję rozmawiać z trenerem Bobem Paisleyem, który był gospodarzem szkoleniowca łodzian. - Rozmowa była raczej sztywna. Jadąc z Anglikami autokarem zwróciłem uwagę na skrzynki piwa, z której sięgali zawodnicy. Byłem zdziwiony, ale takie były ówczesne angielskie zwyczaje.

Opiekun mistrzów Polski skupiał się na na tym, by przed rewanżem z Liverpoolem psychicznie podbudować swoich zawodników. - Jadąc na Anfield uczulałem piłkarzy, że my możemy, a oni muszą. Zapominamy o bramkach strzelonych na boisku w Łodzi i zaczynamy od stanu 0:0. Każda kolejny gol strzelony przez nas zwiększał nasze szanse na awans. Nastawiałem zawodników tak, żeby prowadzili szybkie kontrataki - opowiadał trener w rozmowie z Arkadiuszem Stolarkiem.

Spotkanie zakończyło się porażką Widzewa 2:3, jednak dzięki golom strzelonym w Łodzi, to właśnie zespół Żmudy cieszył się z awansu. - Chciałbym podziękować swoim zawodnikom, którzy w tamtym czasie tworzyli niesamowitą drużynę, w której każdy każdemu pomagał. To był właśnie ten widzewski charakter - podsumował 81-latek, który na wizji podzielił się również ocenami swoich podopiecznych. Odczytał również wiersz swojego autorstwa, który napisał prawie 40 lat temu.

- Młynarczyk 9, Świątek 6, Wójcicki 8, Kamiński 5, Tłokiński 7, Romke 7, Wraga 6, Rozborski 5, Surlit 6, Filipczak 5, Smolarek 8 -tak przedstawił się oceny wystawione przed Władysława Żmudę bezpośrednio po starciu, które przypieczętowało awans widzewiaków do czwartej rundy Pucharu Mistrzów. Cały zapis RETROnsmisji można obejrzeć poniżej, do czego serdecznie zachęcamy. To żywa historia Widzewa!