Jako pierwsze do kosza trafiły gospodynie, a miało to miejsce już po trzech sekundach od rozpoczęcia meczu. Autorką trafienia za dwa punkty była Carolyn Swords. Widzewianki szybko odpowiedziały "trójką" Julii Drop, lecz z czasem zaczęły tracić dystans do rywalek. Po połowie kwarty gdynianki wygrywały już 16:8, a trzy minuty później ich przewaga wynosiła trzynaście punktów (25:12). Końcówka kwarty to popis nieskuteczności obu zespołów. Zakończona ona została jednym celnym rzutem, a zapunktowała Klaudia Gertchen.

Drugą kwartę lepiej rozpoczęły łodzianki, które po trafieniach Magdaleny Pisery i Wiktorii Zapart zniwelowały straty do ośmiu punktów (28:20). Po chwili jednak ponownie to ekipa Basketu zaczęła kontrolować przebieg gry i powiększyła przewagę aż do piętnastu punktów (43:28). Taka też różnica utrzymała się do końca pierwszej połowy, a na tablicy świetlnej widniał wynik 45:30.

Po przerwie gra łodzianek nie uległa poprawie, a niezawodna tego dnia Swords zdobywała kolejne punkty. Cztery minuty przed końcem trzeciej kwarty, gdynianki prowadziły już 67:40. Wtedy do głosu doszły jeszcze łodzianki, ale udało im się zniwelować straty jedynie do wyniku 69:48 przed ostatnią kwartą.

Końcowe dziesięć minut to najlepszy okres w tym meczu dla podopiecznych Dariusza Raczyńskiego. Widzewianki grały pewniej, skuteczniej i wygrały całą kwartę 24:17. Cały mecz przegrały jednak 72:86.

Basket 90 Gdynia - Cosinus Widzew Łódź 86:72 (25:14, 20:16, 24:18, 17:24)

Basket: Swords 28, Grigalauskyte 12, Skerović 12, Marcinkowska 10, Podgórna 9, Rembiszewska 6, Kotnis 5, Miłoszewska 4, Stawińska

Widzew: Pisera 15, Drop 13, Gertchen 11, Bujniak 10, N.Gzinka 7, Zapart 7, Kudelska 4, Ratajczak 3, Rogers 2, Kruszyńska