Global categories
28 February 2016 20:02
Widzewianki coraz bliżej fazy play-off! - relacja z meczu z JTC Pomarańczarnią MUKS Poznań
Czerwono-biało-czerwone podeszły do niedzielnego spotkania w bojowych nastrojach. Koszykarki Widzewa miały jedynie punkt przewagi nad drużyną z Gorzowa i kolejna porażka nie wchodziła w grę, jeśli chciały walczyć o czołową ósemkę. Jak zapowiadały, tak też zrobiły. Łodzianki dość szybko odskoczyły rywalkom i już w połowie pierwszej kwarty prowadziły 11:4. Szczególnie dobrze w strefie podkoszowej prezentowały się Aija Brumermane oraz Tynniki Crook. Swoje punkty dorzuciła również powracająca po kontuzji Angel Robinson. Rywalkom brakowało dokładności, tymczasem nasze koszykarki powiększały przewagę. Dwie minuty przed końcem na tablicy widniał wynik 20:8 i dopiero wtedy w garść wzięły się poznanianki. Po dwóch trafieniach Sylwii Siemienias oraz jednym Aleksandry Dziwińskiej, po pierwszych 10 minutach strata do naszej ekipy wynosiła już tylko 6 punktów.
W drugej kwarcie, podopieczne trenera Piotra Rozwadowskiego długo utrzymywały kilkupunktową przewagę. W łódzkiej drużynie wyróżniała się Sylwia Bujniak, a po przeciwnej stronie Agnieszka Skobel oraz Agnieszka Kaczmarczyk. Po trzech trafieniach tej drugiej, drużyna Pomarańczarni trzy minuty przed przerwą, doprowadziła do remisu. W poprzedniej kwarcie końcówka należała do rywalek, tym razem to łodzianki przejęły inicjatywę. Po trafieniach Robinson i Crook gospodynie ponownie powróciły na sześciopunktowe prowadzenie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 35:29.
Początek kolejnej odsłony również należał dla widzewianek. Trafiać zaczęła Julia Adamowicz i po czterech minutach drużyna MUKS-u prowadziła już 10 punktami. Taka też przewaga utrzymała się ostatecznie do końca kwarty i wiele wskazywało na to, że nic nie może zagrozić już drużynie z Łodzi. Było jednak inaczej. Czwarta kwarta rozpoczęła się od niedokładności obu drużyn. Ponad 3 minuty żadna ze stron nie potrafiła trafić do kosza. Pierwszy sygnał do ataku dała Skobel. Czym bliżej końca meczu skuteczność się nie poprawiała. Trzy minuty przed końcem widzewianki nadal prowadziły 10 punktami. Wtedy przebudziły się zawodniczki z Wielkopolski. Po trafieniach Zuzanny Puc oraz Julii Drop, przewaga miejscowych koszykarek zmniejszyła się do dwóch punktów. Po przerwie na życzenie trenera Rozwadowskiego, udało się wywalczyć rzuty wolne i odetchnąć. 11 sekund przed końcem z dystansu trafiła jeszcze Puc, lecz był to ostatni celny rzut tego spotkania i ostatecznie to MUKS Widzew zdobył komplet punktów.
Już we wtorek łodzianki rozegrają na wyjeździe zaległy mecz 18. kolejki z liderem tabeli - Wisłą Can-Pack Kraków. W kolejnym spotkaniu (5 marca) koszykarki z miasta włókniarzy zmierzą się z kolei z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. Gorzowianki mają obecnie dwupunktową stratę i są bezpośrednim rywalem naszej drużyny w walce o awans do czołowej ósemki. Jeżeli to spotkanie widzewianki wygrają, będą już praktycznie jedną nogą w fazie play-off. Trzymamy kciuki!
MUKS Widzew Łódź 62:61 JTC Pomarańczarnia MUKS Poznań (20:14, 15:15, 19:15, 8:17)
Widzew: Robinson 16, Bujniak 12, Adamowicz 12, Brumermane 10, Crook 5, Urbaniak 3, Niedzielska 3, Kaja 1
JCT Pomarańczarnia: Kaczmarczyk 17, Skobel 13, Drop 13, Durak 5, Puc 5, Siemienias 4, Dziwińska 2, Skowronek 2
W drugej kwarcie, podopieczne trenera Piotra Rozwadowskiego długo utrzymywały kilkupunktową przewagę. W łódzkiej drużynie wyróżniała się Sylwia Bujniak, a po przeciwnej stronie Agnieszka Skobel oraz Agnieszka Kaczmarczyk. Po trzech trafieniach tej drugiej, drużyna Pomarańczarni trzy minuty przed przerwą, doprowadziła do remisu. W poprzedniej kwarcie końcówka należała do rywalek, tym razem to łodzianki przejęły inicjatywę. Po trafieniach Robinson i Crook gospodynie ponownie powróciły na sześciopunktowe prowadzenie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 35:29.
Początek kolejnej odsłony również należał dla widzewianek. Trafiać zaczęła Julia Adamowicz i po czterech minutach drużyna MUKS-u prowadziła już 10 punktami. Taka też przewaga utrzymała się ostatecznie do końca kwarty i wiele wskazywało na to, że nic nie może zagrozić już drużynie z Łodzi. Było jednak inaczej. Czwarta kwarta rozpoczęła się od niedokładności obu drużyn. Ponad 3 minuty żadna ze stron nie potrafiła trafić do kosza. Pierwszy sygnał do ataku dała Skobel. Czym bliżej końca meczu skuteczność się nie poprawiała. Trzy minuty przed końcem widzewianki nadal prowadziły 10 punktami. Wtedy przebudziły się zawodniczki z Wielkopolski. Po trafieniach Zuzanny Puc oraz Julii Drop, przewaga miejscowych koszykarek zmniejszyła się do dwóch punktów. Po przerwie na życzenie trenera Rozwadowskiego, udało się wywalczyć rzuty wolne i odetchnąć. 11 sekund przed końcem z dystansu trafiła jeszcze Puc, lecz był to ostatni celny rzut tego spotkania i ostatecznie to MUKS Widzew zdobył komplet punktów.
Już we wtorek łodzianki rozegrają na wyjeździe zaległy mecz 18. kolejki z liderem tabeli - Wisłą Can-Pack Kraków. W kolejnym spotkaniu (5 marca) koszykarki z miasta włókniarzy zmierzą się z kolei z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. Gorzowianki mają obecnie dwupunktową stratę i są bezpośrednim rywalem naszej drużyny w walce o awans do czołowej ósemki. Jeżeli to spotkanie widzewianki wygrają, będą już praktycznie jedną nogą w fazie play-off. Trzymamy kciuki!
MUKS Widzew Łódź 62:61 JTC Pomarańczarnia MUKS Poznań (20:14, 15:15, 19:15, 8:17)
Widzew: Robinson 16, Bujniak 12, Adamowicz 12, Brumermane 10, Crook 5, Urbaniak 3, Niedzielska 3, Kaja 1
JCT Pomarańczarnia: Kaczmarczyk 17, Skobel 13, Drop 13, Durak 5, Puc 5, Siemienias 4, Dziwińska 2, Skowronek 2