Global categories
Widzewiacy nadal zwycięscy w Sercu Łodzi
Widzewiacy mecz ze Stomilem rozpoczęli z trzema zmianami w składzie w porównaniu do ostatniego spotkania w Gdyni z Arką. Trener Janusz Niedźwiedź zdecydował się na wystawienie Karola Danielaka w miejsce kontuzjowanego Dominika Kuna, Fabio Nunesa za Radosława Gołębiowskiego oraz Bartosza Guzdka za Pawła Tomczyka. Za to w składzie gości ze stolicy Warmii i Mazur od pierwszej minuty zagrał były napastnik łódzkiej drużyny - Merveille Fundambu.
Olsztynianie przyjechali na stadion przy alei Piłsudskiego szukać swoich pierwszych ligowych punktów w sezonie 2021/2022, bo rozgrywki Fortuna 1 Ligi rozpoczęli od serii czterech porażek. Mecz z Widzewiakami mogli zacząć od straty gola, gdy już w drugiej minucie łodzianie po rozegraniu rzutu rożnego przeprowadzili groźną akcję. Krzysztof Bąkowski, bramkarz Stomilu, wyszedł z bramki, na którą strzelał Marek Hanousek, ale piłkę z linii bramkowej wybił kapitan gości - Rafał Remisz.
W 6. minucie Widzew miał kolejną okazję na objęcie prowadzenia. Ładnym podaniem do Guzdka popisał się Juliusz Letniowski, ale młody napastnik po efektownym ograniu obrońców Stomilu przegrał pojedynek z golkiperem rywali.
W kolejnych minutach goście próbowali przejąć inicjatywę na boisku, ale nic z tego im nie wyszło. Tymczasem w drużynie Widzewa już w 23. minucie doszło do wymuszonej zmiany spowodowanej urazem Abdula Aziza Tetteha. Pomocnik musiał zejść z boiska, a jego miejsce zajął Mateusz Michalski. Chwilę wcześniej sędzia pokazał żółtą kartkę Jonathanowi Simbie Bwandze za faul na Fabio Nunesie. Do rzutu wolnego podszedł Letniowski i był bliski pokonania bramkarza Stomilu podkręconym strzałem w okienko. Bąkowski wybił piłkę na rzut rożny.
W 26. minucie już nic nie uratowało drużyny gości. Po bardzo dobrym podaniu Patryka Stępińskiego Fabio Nunes najpierw wymanewrował w polu karnym Damiana Ciechanowskiego, a potem bramkarza Stomilu i celnie przymierzył do bramki olsztynian. Było to debiutanckie trafienie Portugalczyka w barwach RTS-u.
Po stracie bramki zespół z Olsztyna od razu próbował doprowadzić do wyrównania, ale to mu się nie udało. Groźnie pod bramką Jakuba Wrąbla zrobiło się dopiero w 37. minucie, gdy goście egzekwowali rzut wolny sprzed pola karnego. Strzał ze stałego fragmentu trafił w mur Widzewiaków, ale do piłki dopadł Fundambu i był bliski pokonania golkipera łodzian. Wrąbel popisał się jednak refleksem, broniąc kapitalnie strzał byłego napastnika Widzewa.
W odpowiedzi to czerwono-biało-czerwoni mogli strzelić drugiego gola, ale w zamieszaniu po rzucie rożnym Krystian Nowak poślizgnął się i nie trafił do bramki Stomilu. To mogło się zemścić tuż przed przerwą, gdy w 44. minucie Fundambu zakończył akcję gości strzałem w poprzeczkę. Wrąbel tylko odprowadził piłkę wzrokiem, ale ta na szczęście nie wpadła do bramki.
Przed rozpoczęciem drugiej połowy doszło do kolejnej zmiany w składzie Widzewa. Za Zielińskiego na boisko wszedł Daniel Tanżyna, który jednocześnie przejął opaskę kapitana od Stępińskiego. Łodzianie od początku drugiej części spotkania zaatakowali i w 47. minucie mogli zdobyć bramkę po zagraniu Michalskiego do Guzdka. Strzał tego ostatniego został jednak zablokowany. Chwilę później Michalski popełnił błąd, zagrywając piłkę do… Fundambu. Kongijczyk nie wykorzystał jednak tego prezentu bo futbolówkę odebrał mu Hanousek.
W 50. minucie kolejną ofensywną akcję przeprowadzili gospodarze, ale Danielak strzelił tuż obok słupka. Goście próbowali odpowiedzieć kilka minut później akcją po rzucie rożnym co zakończyło się dla nich źle. Widzewiacy wyszli z kontrą, w której na bramkę Stomilu pognał z piłką Fabio Nunes. Pędzącego Portugalczyka celowo przewrócił goniący go Karol Żwir i sędzia bez wahania pokazał mu czerwoną kartkę. Od 56. minuty goście grali więc w dziesiątkę.
Po tej sytuacji mecz zrobił się jeszcze bardziej otwarty. Goście mimo liczebnego osłabienia odważnie atakowali bramkę Wrąbla, a Widzewiacy próbowali ich skontrować. Po jednej z takich akcji łodzian po ziemi strzelał Letniowski, ale bramkarz Stomilu nie dał się zaskoczyć. W 67. minucie Krzysztof Bąkowski już musiał wyciągać piłkę z siatki po tym jak Stępiński pokonał go strzałem po podaniu Fabio Nunesa.
Podwyższenie prowadzenia przez Widzew podcięło skrzydła gościom. W kolejnych minutach zamiast podbramkowych sytuacji po obu stronach boiska dominowały zmiany dokonywane przez trenerów obu drużyn. Na murawie zameldowali się między innymi Patryk Mucha, Kacper Karasek i Paweł Tomczyk w zespole łodzian.
W ostatnich minutach meczu Widzewiacy mogli podwyższyć prowadzenie. Najpierw w doliczonym czasie wyborną okazję zmarnował Michalski, a potem Tomczyk. Wynik już nie uległ zmianie i piłkarze trenera Janusza Niedźwiedzia pokonali 2:0 rywali z Olsztyna.
Dzięki wygranej ze Stomilem zespół Widzewa utrzymał trzecie miejsce w tabeli ze stratą punktu do drugiej Miedzi Legnica oraz trzech "oczek" do Korony Kielce. W kolejnym spotkaniu, również w Sercu Łodzi, Widzewiacy zagrają w sobotę 28 sierpnia z Górnikiem Polkowice.
Widzew Łódź - Stomil Olsztyn 2:0 (1:0)
Bramki:
1:0 - Fabio Nunes (26’)
2:0 - Patryk Stępiński (67')
Widzew: Jakub Wrąbel - Patryk Stępiński, Tomasz Dejewski, Krystian Nowak, Paweł Zieliński (46' Daniel Tanżyna), Marek Hanousek, Abdul Aziz Tetteh (22’ Mateusz Michalski), Fabio Nunes, Juliusz Letniowski (80' Paweł Tomczyk), Karol Danielak (68' Patryk Mucha), Bartosz Guzdek (80' Kacper Karasek).
Stomil: Krzysztof Bąkowski – Rafał Remisz, Jonathan Simba Bwanga, Jonatan Straus, Damian Ciechanowski (73' Filip Szabaciuk), Wojciech Reiman, Karol Żwir, Łukasz Moneta (82' Hubert Szramka), Merveille Fundambu (61' Shun Shibata), Patryk Mikita (73' Patryk Zych), Szymon Lewicki.
Sędziował: Konrad Kiełczewski (Białystok)
czerwona kartka: Karol Żwir (55' Stomil)
żółte kartki: Guzdek (Widzew), Simba Bwanga, Reiman, Remisz (Stomil)
Widzów: 15.207