Global categories
#WidzewKosz: Zmazać plamę po nieudanym wyjeździe
Koszykarki Widzewa w 2. kolejce rozgrywek I ligi przegrały pojedynek z Dijo Maximus GOKiS 66:73. Nastroje w szeregach czerwono-biało-czerwonych nie są po tej rywalizacji najlepsze, jednak zarząd wierzy w to, że już niebawem gra widzewskich koszykarek ulegnie znacznej poprawie.
Łodzianki w trakcie sobotniego spotkania nie potrafiły zagrać na miarę oczekiwań, a tym samym nie były w stanie sięgnąć po komplet oczek. Po meczu, głos zabrał wiceprezes Łukasz Czuku, który był zdziwiony grą łódzkich koszykarek w początkowej fazie rywalizacji. - Pierwszy mecz w sezonie wygraliśmy walką, ale podczas spotkania w Kątach Wrocławskich niestety zabrakło nam charakteru. Dopiero w drugiej fazie spotkania było widać, że nasze zawodniczki wzięły sobie do serca uwagi trenera i zaczęły walczyć o każdą piłkę. Miało to również odzwierciedlenie w wyniku, ponieważ w czwartej kwarcie udało się w pewnym stopniu zbliżyć do rywala - powiedział Czuku na antenie Widzew.FM.
Podopieczne trenera Piotra Niewiadomskiego były bliskie dogonienia rywalek pod koniec meczu, niestety zryw nastapił za późno i łodzianki ostatecznie musiały wrócić do domów na tarczy. - Gdyby zespołowi dopisało w końcówce trochę szczęścia, to bylibyśmy w stanie powalczyć nawet o wygraną. Niestety, straty z pierwszej części gry nie udało się już odrobić. Większość punktów zdobyliśmy z rzutów osobistych, a tak nie da się wygrać meczu. Miejmy nadzieję, że w następnej kolejce zaprezentujemy się z lepszej strony i wrócimy na zwycięską drogę - stwierdził Łukasz Czuku w środowej rozmowie z Marcinem Tarocińskim na antenie Widzew.FM.
***Zachęcamy do odsłuchania pełnego zapisu porannej audycji "Widzewskiego Poranka", w której oprócz Łukasza Czuku, gośćmi Marcina Tarocińskiego byli Lech Leszczyński z AZS-u Łódź oraz dziennikarz sportowy Marek Kowalczuk. Najbliższe powtórki o godzinach 13.00, 16.00 oraz 20.00.