Global categories
#WidzewFutsal: Poważne wzmocnienie czerwono-biało-czerwonych!
Michał Marciniak to mistrz Polski z 2016 roku, ale przede wszystkim znakomity strzelec, jeden z najlepszych w historii polskiego futsalu. Jego sprowadzenie do Widzewa należy postrzegać jako poważne wzmocnienie debiutującej w tym sezonie w I lidze drużyny. Dla klubu stanowić będzie jednak niewątpliwie wartość dodaną nie tylko w aspekcie sportowym.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z faktu, że Michał dołączył do naszej drużyny. To piłkarz reprezentujący bardzo wysoki poziom sportowy i posiadający mocne inklinacje ofensywne, a na ten obszar jesienią mogliśmy na pewno trochę narzekać. Przede wszystkim jest to jednak super mentalność, bo Michał jest zawodnikiem, który jak trzeba to się pośmieje w szatni, ale gdy wychodzi na boisko, nieważne czy na mecz, czy na trening, daje z siebie absolutne maksimum. Myślę, że będzie wspaniałym wzorcem dla naszej futsalowej młodzieży - tłumaczył w poniedziałek rano w radiu Widzew.FM Przemysław Olczak kierujący futsalowym Widzewem.
Fot. Monika Maks
Czerwono-biało-czerwoni zyskali niezwykle wartościowego zawodnika, ale to najprawdopodobniej nie koniec wzmocnień przed wznowieniem rozgrywek. - Michał na pewno jest legendą swojego poprzedniego klubu, w którym grał przeszło 10 lat i strzelił ponad 250 bramek. I ważną postacią w całym polskim futsalu. Ale my nie zamierzamy na tym ruchu poprzestać. Liczymy też na kolejne transfery, w tym Daniela Krawczyka, który do Widzewa dołączyć może w lecie. Marcin Stanisławki opowiadał już o tym, ile zawodników przewinęło się przez nasz zespół. Zbliżamy się chyba do setki. Wkrótce dołączą kolejni, a kilku pewnie pożegnamy. Kadra jest cały czas otwarta, a my dobraliśmy kilku obiecujących futsalistów i mamy nadzieję, że ta druga runda będzie dla nas dużo lepsza - wyjaśnił Olczak.
Na razie Michał Marciniak nie może zaprezentować swoich futsalowych umiejętności w nowej koszulce, już z herbem Widzewa na piersi. Wszystko przez to, że z uwagi na kolejne obostrzenia pandemiczne rozgrywki I ligi futsalu zostały zawieszone. - Większość osób związanych ze sportem w hali jest sfrustrowana niejasnością przepisów. Z tego co wiem, PZPN wystąpił do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o wyjaśnienia, ale nie uzyskał dotychczas odpowiedzi, dlatego piłkarska centrala nie zdecydowała się wznowić rozgrywek zaplecza ekstraklasy - można było usłyszeć w poniedziałkowym "Widzewskim Poranku".
Widzewiacy do grania wrócić powinni pod koniec stycznia. Najbliższe tygodnie mogą więc służyć zgrywaniu się drużyny i wkomponowaniu w nią nowych elementów. - Chociaż chcielibyśmy grać, dla nas pewnie jest dobrze, że mamy dłuższy czas na zgranie zespołu i nowych zawodników. Tyle że później trzeba będzie gonić, co wiąże się też z kwestiami organizacyjnymi i koniecznością upchnięcia wielu meczów w krótkim odstępie czasowym. Dla nas nie powinno to być problemem, ale dla wielu zespołów może. W pierwszej kolejności czeka nas spotkanie Pucharu Polski z rywalem z Mikołajek, które odbędzie się w Ełku, prawdopodobnie w weekend 23-24 stycznia. Tydzień później ma wrócić pierwsza liga - zdradził Olczak.
Co jeszcze powiedział gość porannej audycji w Widzew.FM? Zachęcamy do odsłuchania audycji, której powtórka wyemitowana zostanie na antenie klubowego radia o 20:00. Gościem Marcina Tarocińskiego i Marcina Łagiewskiego, oprócz Przemka Olczaka był również Daniel Mąka (WIĘCEJ).