Global categories
#WidzewFutsal: Gniezno zdobyte!
Mecz od początkowych faz stało pod znakiem dominacji widzewiaków. Podopieczni trenera Marcina Stanisławskiego prowadzili grę i częściej utrzymywali się przy piłce. Z minuty na minutę ich przewaga rosła, jednak wciąż nie mogli trafić do bramki rywali, mimo licznych akcji i szybkiej wymiany podań. W końcu golkiper gospodarzy był zmuszony do kapitulacji po uderzeniu z bliskiej odległości Macieja Mąkoszy w 5. minucie. Grinbud KS po utracie gola starał się odrobić straty, ale w jego nieczęstych atakach rzadko udawało się nawet oddać uderzenie na bramkę strzeżoną przez Dariusza Słowińskiego. W kolejnych fragmentach przyjezdni dążyli do podwyższenia wyniku, ale łodzianie albo nie trafiali w światło bramki, albo bramkarz czujnie bronił. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i to gracze Widzewa Futsal schodzili do szatni w lepszych nastrojach.
Po przerwie obraz gry nie uległ znacznej zmianie. Znów to goście wyglądali lepiej na parkiecie pod względem efektownego, ale i efektywnego futsalu, a zawodnicy z Gniezna sprawiali wrażenie zaskoczonych takim obrotem spraw. Grinbud KS szukał okazji po swoich akcjach, ale piłka nie chciała przez dłuższy czas wpaść do bramki. Zmieniło się to w 23. minucie, kiedy Dariusz Rychłowski czujnie przejął piłkę w okolicach pola karnego widzewiaków i popisał się mierzonym strzałem. Kapitan Widzewa Łódź Futsal skapitulował, ale zespół z Łodzi ani myślał o spuszczeniu głów i po wznowieniu gry rzucił się do ataku.
Sześć minut później przyjezdni dopięli swego za sprawą czujnego wpakowaniu piłki z bliskiej odległości w wykonaniu Norberta Błaszczyka. Akcja ta zaczęła się jednak od przechwytu grającego szkoleniowca łodzian i precyzyjnego zagrania futbolówki wzdłuż bramki przez Jana Dudka. Dzięki takiemu rozwojowi wypadków byłemu zawodnikowi FC10 Zgierz pozostało jedynie skierować nogę w stronę bramki, aby odzyskać prowadzenie dla gosci. W kolejnych akcjach obie ekipy nie odstawiały nóg, a podrażnieni gnieźnianie robili wszystko co w ich mocy, by wyrównać. Tymczasem kolejne trafienie zanotowali widzewiacy, a konkretniej Błaszczyk, który tym samym ustrzelił dublet. Ofensywnie usposobiony futsalista wykorzystał gapiostwo golkipera gospodarzy i gdy temu piłka wymknęła się z rąk, to gracz Widzewa Futsal, niczym rasowy egzekutor, wpakował ją do bramki już drugi raz w tym spotkaniu. Więcej goli nie padło i to goście mogli cieszyć się z cennych trzy punktów na koniec tegorocznego grania w 1 Lidze PLF.
Grinbud KS Gniezno - Widzew Łódź Futsal 1:3 (0:1)
Bramki dla widzewiaków: Maciej Mąkosza (5’), Norbert Błaszczyk (28’, 33’)
Widzew Futsal: Dariusz Słowiński - Jan Dudek, Wojciech Łasak, Tomasz Gąsior, Norbert Błaszczyk oraz Marcin Stanisławski, Maciej Mąkosza, Michał Bondarenko, Mateusz Pasik - Oleksii Dakhina.