Widzew znów zwycięski - relacja meczu z MKS Ełk
Ładowanie...

Global categories

30 October 2016 16:10

Widzew znów zwycięski - relacja meczu z MKS Ełk

Debiutujący przy ul. Milionowej w roli szkoleniowca Widzewa Tomasz Muchiński pokonał drużynę swojego przyjaciela z piłkarskich lat, Sławomira Majaka 2:1. Tym samym RTS powrócił na ścieżkę zwycięstw.

Przed spotkaniem zgromadzeni na obiekcie przy ulicy Milionowej kibice byli świadkami dwóch uroczystości: Marcinowi Płusce podziękowano za 13-miesięczny pobyt w Widzewie uświetniony awansem do trzeciej ligi, zaś szkoleniowcowi MKS Ełk, Sławomirowi Majakowi, za występy w czerwono-biało-czerwonych barwach w elitarnej Lidze Mistrzów. Początek spotkania nie dał jednak żadnych powodów do świętowania. Gra toczyła się głównie w środku pola, a oprócz pojedynczego zrywu Mateusza Michalskiego zakończonego zablokowanym strzałem z 8. minuty oraz podbramkowego zamieszania z udziałem Princewilla Okachiego i Norberta Jędrzejczyka kwadrans później widzewiacy nie stworzyli poważnego zagrożenia pod bramką gości.

Na prowadzenie mogli wyjść piłkarze Sławomira Majaka, ale ich zdania dotyczącego zagrania ręką jednego z defensorów RTS nie podzielił arbiter tego spotkania. Na pierwszą dogodną sytuację musieliśmy czekać aż do 36. minuty spotkania, kiedy groźnie dośrodkowywał z lewego skrzydła Bartłomiej Gromek, a osamotnionemu w polu karnym Okachiemu do dopełnienia formalności i sięgnięcia futbolówki zabrakło dosłownie centymetrów. I kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się zasłużonym, bezbramkowym remisem, dwójkowa akcja Kamila Sabiłły i Adriana Budki zakończyła się faulem na kapitanie Widzewa w obrębie pola karnego gości. Sędzia nie miał innego wyjścia, jak wskazać na jedenasty metr od bramki Adama Radzikowskiego. Piłkę na tzw. wapnie ustawił Mateusz Michalski i pewnym strzałem dał prowadzenie Widzewowi.

Druga część meczu zaczęła się od groźnej akcji MKS Ełk prawą stroną boiska. Groźnie futbolówkę w pole karne Widzewa zacentrował Michał Świderski, a strzeżący widzewskiej bramki Michał Choroś interweniował na raty, ale skutecznie. Widzew odpowiedział uderzeniem Sabiłły, ale okazało się ono zbyt lekkie, by zaskoczyć Radzikowskiego. W 55. minucie piłkarze Majaka mieli rzut wolny w okolicach narożnika boiska. Dośrodkowanie Patryka Malinowskiego trafiło wprost na głowę niepilnowanego Michała Hryszki, ale pomocnik MKS w stuprocentowej sytuacji uderzył głową nad bramką Chorosia.

W 61. minucie spotkania zamkniętych z hokejowym zamku piłkarzy gości zaskoczyć indywidualną akcją próbował środkowy obrońca Widzewa, Sebastian Zieleniecki, ale został sfaulowany przed polem karnym gości. Co się odwlecze, to nie uciecze i sam poszkodowany zdecydował się na uderzenie. Piłkę delikatnie w jego kierunku zagrał Budka, a obrońca RTS silnym, mierzonym strzałem po ziemi podwyższył prowadzenie.

To rozjuszyło piłkarzy Sławomira Majaka. Najpierw bohater akcji sprzed czterech minut musiał przyjmować piłkę na ciało, gdy w dobrej sytuacji znalazł się Paweł Adamiec, ale trafił prosto w Zielenieckiego. Już minutę później groźnie główkował jeden z ubranych na biało piłkarzy gości, ale piłkę z linii bramkowej wybił Kamil Tlaga. W 73. minucie bardzo dobrze z piłką obrócił się Daniel Świderski, ale uderzył tuż obok prawego słupka bramki Chorosia. Widzewiacy starali się jednak mieć to spotkanie pod kontrolą. Długo utrzymywali się przy piłce, a od czasu do czasu - w odpowiedzi na próby ataków gości - próbowali kontratakować.

Spotkanie mogło się piłkarzom Tomasza Muchińskiego z tej kontroli wymknąć w 80. minucie meczu. Starannie wypracowana przez MKS Ełk akcja zakończyła się wyłożeniem piłki na dziesiąty metr od bramki Chorosia. Porównywalną z rzutem karnym akcją strzałem zakończył Świderski, ale klatką piersiową to uderzenie zablokował Jędrzejczyk. Napastnik gości dobił swój strzał, ale na posterunku był Choroś, który uchronił swój zespół przed stratą bramki. Tej sztuki nie udało mu się powtórzyć minuty później, kiedy bramkę kontaktową strzałem głową zdobył Łukasz Gryko. To wprowadziło nieco nerwowości w końcówce, ale widzewiacy na własnym boisku punktów nie tracą i po serii trzech meczów bez zwycięstwa mogą dopisać sobie komplet oczek.

RTS Widzew Łódź - MKS Ełk 2:1 (1:0)

1:0 - Mateusz Michalski 44’ (k.)
2:0 - Sebastian Zieleniecki 62’
2:1 - Łukasz Gryko 82’

Widzew: Michał Choroś - Kamil Bartos (Maciej Szewczyk 72’), Norbert Jędrzejczyk, Sebastian Zieleniecki, Bartłomiej Gromek (Kacper Bargieł 84’) - Princewill Okachi, Kamil Tlaga - Adrian Budka, Krzysztof Możdżonek, Mateusz Michalski - Kamil Sabiłło (Patryk Strus 82’)

MKS Ełk: Radzikowski - Tuttas, Gryko, Finfando, Malinowski, Hryszko, Rosoliński (Adamiec 64’), M. Świderski, Astanković, Sobolewski, D. Świderski

Żółte kartki: Gromek, Szewczyk (Widzew) - Świderski, Rosoliński (Ełk)