Widzew skuteczny w środkowych fazach spotkań
Ładowanie...

Global categories

07 December 2016 09:12

Widzew skuteczny w środkowych fazach spotkań

Runda jesienna już za nami, dlatego pod lupę wzięliśmy bramki, które zdobywali oraz tracili zawodnicy łódzkiego zespołu.

Jak wielu ekspertów, piłkarzy czy też trenerów już wcześniej wspominało - drużyny grające przeciw Widzewowi "spinają" się na łódzki zespół i od samego początku podchodzą do potyczek z czterokrotnym mistrzem Polski stuprocentowo skoncentrowane. Można śmiało potwierdzić tę tezę statystykami, według których na przestrzeni całej rundy jesiennej tylko dwukrotnie Widzew potrafił zdobyć gola w pierwszym kwadransie gry, a miało to miejsce w rywalizacji z dwiema najgorszymi ekipami w całej lidze: Motorem Lubawa oraz Huraganem Wołomin. Zespół z województwa warmińsko-mazurskiego wytrzymał trzynaście minut, gracze z Wołomina zaś tylko 180 sekund. Szybkie objęcie prowadzenia w obu przypadkach pozwoliło odnieść ostatecznie zwycięstwo (z Motorem 2:0, z Huraganem 4:0).

Równie mocno skoncentrowani do meczu podchodzili również czerwono-biało-czerwoni. Łódzki zespół dopiero w ostatniej ligowej potyczce stracił bramkę w pierwszych piętnastu minutach. Można powiedzieć, że Legia II wzięła odwet za drużynę ze swojego regionu (Huragan) i strzeliła bramkę w trzeciej minucie. Mimo, że widzewiacy do przerwy odrobili wtedy straty, przegrali to spotkanie 1:3.

Łodzianie zazwyczaj po dość asekuracyjnym początku meczu próbowali rozkręcać się w kolejnych minutach i powoli przejmować kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Różnie im to wychodziło. Widzewiacy między piętnastą, a trzydziestą minutą zdobyli tylko cztery gole, z czego dwa ponownie we wspomnianych już wcześniej starciach w Lubawie i Wołominie. W tych przypadkach było to już przysłowiowe "dobicie" rywala. Pozostałymi meczami, w których zawodnicy z miasta włókniarzy trafiali do siatki rywala w tym okresie były również wyjazdowe spotkania - z Lechią Tomaszów Mazowiecki oraz Finishparkietem Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie. W obu przypadkach gole otwierały wynik spotkania, mimo to z Tomaszowa Mazowieckiego łodzianie wywieźli jedynie punkt (1:1), a z Nowego Miasta Lubawskiego wrócili na tarczy (2:3).

Patrząc ogólnie na rozgrywane przez widzewiaków pierwsze połowy to wyglądają one o niebo lepiej niż drugie. W pierwszych trzech kwadransach łodzianie stracili sześć bramek, w kolejnych zaś piętnaście. Jeżeli przeanalizujemy kiedy najczęściej tracili bramki w pierwszej części gry to był właśnie okres między piętnastą a trzydziestą minutą. Bramkarz Widzewa wyciągał wtedy piłkę z siatki trzykrotnie. W każdym z tych przypadków były to gole na 1:0 dla rywali (ŁKS Łódź, Huraganu Morąg oraz Sokoła KONSPORT Aleksandrów Łódzki). W pojedynku derbowym zabrakło szczęścia, bo to ŁKS uratował punkt w drugiej minucie doliczonego czasu gry za sprawą bramki byłego gracza Widzewa - Maksyma Kowala. Mecz z Huraganem, jak każdy pamięta, zakończył się najwyższą porażką w tej rundzie - 0:3. Potyczka z Sokołem zaś również nie pozwoliła na uzyskanie chociaż punktu (przegrana 1:3).

Końcówki pierwszej połowy jak i początki drugiej to najlepsze okresy w grze Widzewa. W tym czasie zespół zdobył ponad 50 proc. wszystkich swoich goli (14/27). Tracąc przy tym sześć z dwudziestu jeden (26 Proc.).

Bramki zdobyte w tych minutach przez Widzew w większości spotkań pozwalały zdobywać cenne punkty:

- bramki Daniela Mąki ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki - mecz zakończył się wynikiem 2:0

- bramka Daniela Mąki z Concordią Elbląg na 1:1 - mecz zakończył się wynikiem 2:1

- bramki Mateusza Michalskiego na 1:0 i 2:0 z Ursusem Warszawa - mecz zakończył się wynikiem 2:1

- bramki Roberta Kowalczyka (na 3:0) i Daniela Mąki (na 4:0) z Huraganem Wołomin - mecz zakończył się wynikiem 4:0

- bramka Daniela Mąki na 1:1 z ŁKS Łódź - mecz zakończył się wynikiem 2:2

- bramka Mateusza Michalskiego na 1:0 z MKS Ełk - mecz zakończył się wynikiem 2:1

Były również przypadki, kiedy  to łodzianie stracili punkty:

- bramka Adriana Budki na 2:0 z Finishparkietem Drwęca Nowe Miasto Lubawskie - mecz zakończył się wynikiem 2:3

- bramka Mateusza Michalskiego z Legią II Warszawa na 1:1 - mecz zakończył się wynikiem 1:3

Jeżeli spojrzymy na utracone bramki w przedziale między 30. a 60. minutą to wygląda to następująco:

- bramka Mateusza Szmydta (Concordia Elbląg) na 0:1 - mecz zakończył się wynikiem 2:1

- bramki Bartłomieja Grochowskiego (Ruch Wysokie Mazowieckie) na 2:1 i 3:2 - mecz zakończył się wynikiem 4:2

- bramki Radosława Lenarta (Huragan Morąg) na 0:2 i 0:3 - mecz zakończył się wynikiem 0:3

- bramka Kamila Jackiewicza (Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto Lubawskie) na 2:1 - mecz zakończył się wynikiem 2:3

- bramka Michała Wrzesińskiego (Sokół KONSPORT Aleksandrów Łódzki) na 0:2 - mecz zakończył się wynikiem 1:3.

Czym bliżej końcowego gwizdka, tym bramek Widzew tracił jednak więcej. Ponad połowa straconych goli (11/21) padła w ostatnich trzydziestu minutach gry (pięć między 60. a 75. minutą oraz sześć w końcowym kwadransie lub doliczonym czasie gry).

Z reguły były to bramki, które pozbawiały czerwono-biało-czerwonych punktów:

- bramka Bartosza Widejki na 1:1 (69' minuta) w spotkaniu z Lechią Tomaszów Mazowiecki - mecz zakończył się wynikiem 1:1

- bramka Marka Wasiluka na 1:1 (doliczony czas gry) w spotkaniu z Jagiellonią II Białystok - mecz zakończył się wynikiem 1:1

- bramka Maksyma Kowala na 2:2 (doliczony czas gry) w spotkaniu z ŁKS Łódź - mecz zakończył się wynikiem 2:2

- bramki Damiana Kostkowskiego (77' minuta) i Michała Millera (80' minuta) na 2:2 i 2:3 w spotkaniu z Finishparkietem Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie - mecz zakończył się wynikiem 2:3

- bramki Sebastiana Szymańskiego (67' minuta) i Miłosza Szczepańskiego (84' minuta) na 1:2 i 1:3 w spotkaniu z Legią II Warszawa - mecz zakończył się wynikiem 1:3.

Gdyby nie wyżej wymienione gole (zakładając, że Widzew we wszystkich tych meczach nie zdobyłby już więcej bramek), czerwono-biało-czerwoni mieliby na swoim koncie dziesięć punktów więcej.

Jeżeli spojrzymy zaś na skuteczność łodzian w końcówkach to również potrafili kilkukrotnie pokonać bramkarza rywali. Nie były to jednak na tyle cenne trafienia, żeby w wielu spotkaniach przesądziły o zdobyczy punktowej. Jedynie bramki Piotra Burskiego w Łowiczu (na 1:0) oraz w pojedynku z Concordią u siebie (bramka na 2:1 w doliczonym czasie gry) pozwoliły ostatecznie uzyskać więcej punktów. Gol Burskiego z Ruchem Wysokie Mazowieckie (na 4:2) czy Sebastiana Zielenieckiego z MKS Ełk (na 2:0) były jedynie podwyższeniem prowadzenia, a bramki Mariusza Zawodzińskiego w Białymstoku oraz Mateusza Michalskiego w derbach, mimo że w pewnym momencie dawały trzy punkty, nie pozwoliły ostatecznie wygrać tych spotkań. Pozostaje jeszcze jedno trafienie Michalskiego w Aleksandrowie Łódzkim. Wtedy był to gol na 1:2. Sokół jednak szybko odpowiedział kolejną bramką i łodzianie ulegli 1:3.

Na podstawie statystyk śmiało można zatem stwierdzić, że końcówki w minionej rundzie nie były najmocniejszą stroną Widzewa. Szczególnie szkoda straconych bramek w doliczonym czasie gry. Gdyby nie one, czerwono-biało-czerwoni mieliby w tej chwili o wiele mniejszą stratę to lokalnego rywala. Obecnie do pierwszego miejsca widzewiacy tracą dwanaście punktów i czeka ich bardzo trudna wiosna. Nie jest to jednak strata nie do odrobienia. W minionym sezonie Polonia Warszawa traciła do lidera z Aleksandrowa Łódzkiego dziesięć punktów i odrobiła straty z nawiązką. Miejmy nadzieję, że podobnie będzie w przypadku łódzkiego zespołu.

Bramki zdobyte:

- między 1, a 15 minutą - 2

- między 16, a 30 minutą - 4

- między 31, a 45+ minutą - 6

- między 46, a 60 minutą - 8

- między 61, a 75 minutą - 5

- między 76, a 90+ minutą - 2

Łącznie: 27

Bramki stracone:

- między 1, a 15 minutą - 1

- między 16, a 30 minutą - 3

- między 31, a 45+ minutą - 2

- między 46, a 60 minutą - 4

- między 61, a 75 minutą - 5

- między 76, a 90+ minutą - 6

Łącznie: 21