Global categories
Widzew drugi w rankingu wszech czasów polskich drużyn!
Podczas okresu przymusowej pauzy od rozgrywek ligowych portal weszlo.com przygotował ranking 100 najlepszych polskich drużyn klubowych wszech czasów. W kolejnych odsłonach rankingu publikował zestawienia krajowych zespołów dziesiątkami, zaczynając od miejsca 100.
Kibice Widzewa dość długo musieli czekać na obecność ich klubu w tym zestawieniu, ale to nie było przeoczenie ze strony dziennikarzy tworzących ranking. Jako jedenastą polską drużynę klubową wszech czasów sklasyfikowali zespół RTS-u z lat 90., gdy pod wodzą trenerów Władysława Stachurskiego, a potem Franciszka Smudy, czerwono-biało-czerwoni sięgnęli po dwa mistrzostwa i jedno wicemistrzostwo Polski, Superpuchar Polski oraz zagrali w Lidze Mistrzów.
Wreszcie przyszedł czas na pierwszą dziesiątkę rankingu. Na 10. miejscu uplasowała się Legia Warszawa z lat 90. ubiegłego wieku, na 9. słynny chorzowski Ruch z lat 50. z Gerardem Cieślikiem w składzie... przeglądając ranking coraz bliżej czołowych miejsc okazało się, że Wielki Widzew z lat 1977-1987 został uznany za jedną z dwóch najlepszych polskich drużyn klubowych wszech czasów.
Drużyna RTS-u zbudowana przez prezesa Ludwika Sobolewskiego zajęła drugie miejsce, ustępując tylko legendarnej ekipie Górnika Zabrze z lat 60., która zagrała w finale europejskiego Pucharu Zdobywców Pucharów i seryjnie zdobywała mistrzostwa oraz Puchary Polski. - To był klub, na którym ja się wychowałem, oglądając mecze z Romą i inne pucharowe Górnika. Ja też chciałem tak grać w piłkę, ale nie w Górniku, bo moim klubem został Widzew - mówił w porannej audycji na antenie radia Widzew.FM Wiesław Wraga, jeden z czołowych piłkarzy tamtej drużyny Wielkiego Widzewa.
Autorzy rankingu tak wysoką pozycję słynnej drużyny Widzewa argumentowali nie tylko sukcesami na krajowym podwórku oraz wspaniałymi występami w Europie. Jak możemy przeczytać, zanim Widzew stał się wielkim, był na początku... przeraźliwie małym. - Widzew musiał sobie pieniądze wypracować w trudniejszy sposób niż inne kluby. Bo wtedy nie mogliśmy porównywać się na przykład z klubami górniczymi, które na zawołanie miały wszystko. To samo z klubami milicyjnymi czy wojskowymi, gdzie wystarczył jeden telefon żeby coś załatwić. Widzewowi nikt nie dał nic za darmo. Musiał sobie to sam wyszarpać, zdobyć, to wtedy miał - opowiadał Wiesław Wraga w rozmowie z Marcinem Tarocińskim.
Prezes Stowarzyszenia Byłych Piłkarzy Widzewa nie ukrywał, że to tamta drużyna zbudowała obecną tożsamość klubu z alei Piłsudskiego. - Dzięki jej meczach w europejskich pucharach Widzew ma kibiców do dzisiaj. A ja dzięki grze moich trochę starszych kolegów w pucharach, znalazłem się w Widzewie. Przyszedłem tutaj, bo chciałem grać z tym zawodnikami, którzy wtedy tworzyli drużynę. Miałem łatwiejszą drogę, żeby iść na przykład do Lecha lub Pogoni Szczecin, ale wybrałem Wielki Widzew, bo ja oglądałem tych piłkarzy i ich mecze w telewizji - mówił były napastnik RTS-u.
Wiesław Wraga zauważył też, że dużo dobrego w przypomnieniu historii tamtej drużyny zrobił też sam klub. - Bardzo mi się podoba ostatnio i widziałem, że jest wysoko w rankingach RETROnsmisja. Pokazywanie tych starych meczów i opowiadania byłych piłkarzy to myślę, że jest dobra droga do poznania historii Widzewa i to młode pokolenie będzie wiedziało, dlaczego kibicuje Widzewowi - powiedział jeden z legendarnych piłkarzy Wielkiego Widzewa.
Całą rozmowę z Wiesławem Wragą, nie tylko na temat rankingu polskich drużyn klubowych wszech czasów, kibice Widzewa mogą wysłuchać we wtorek w powtórkach porannej audycji o godzinach 13:00 i 16:00, uruchamiając odtwarzacz Widzew.FM na oficjalnej stronie klubu: widzew.com (znajdziecie go na górnym pasku głównym witryny) lub za pośrednictwem aplikacji w telefonie. Sprawdźcie, czy nadajemy na tych samych falach - falach Widzew.FM!