Do niedzielnego meczu 11. kolejki z GKS-em Ksawerów rezerwy Widzewa podchodziły ze świadomością, że wysoka wygrana da im powrót na pozycję lidera rozgrywek. Wszystko za sprawą sobotniego remisu ŁKS-u II Łódź z Orłem w Parzęczewie. Dodatkowo zmotywowani czerwono-biało-czerwoni do roboty wzięli się bardzo szybko.

Wynik już w 3. minucie otworzył Kacper Falon, wykorzystując dogranie Marcina Pieńkowskiego. Przed przerwą w jego ślady poszli jeszcze Marcin Pigiel, Nika Kwantaliani i dwukrotnie Robert Demjan, który ustalił wynik pierwszej połowy na 5:0 w ostatniej minucie tej części gry.

Po przerwie dwa kolejne trafienia dorzucił Falon, hat-tricka skompletował również Demjan, a swoją drugą tego dnia bramkę ustrzelił Kwantaliani. Dzięki temu łodzianie wygrali ostatecznie aż 9:0 i wdrapali się na pierwsze miejsce w tabeli.

- Jestem zadowolony przede wszystkim z pierwszej połowy spotkania, kiedy szybko pokazaliśmy, że tego dnia inny wynik jak wygrana Widzewa nie wchodzi w grę. Wszyscy piłkarze, niezależnie od wieku i doświadczenia, ciężko pracują na dobry wynik całej drużyny, dzięki temu potrafimy grać naprawdę skutecznie. W niedzielę strzelaliśmy praktycznie od początku do końca. Cieszę się, że udało się zachować koncentrację do ostatniej minuty meczu. Pozycja lidera na pewno ma swoją wartość, ale jeszcze sporo meczów przed nami. Chcemy wygrać każdy kolejny, dlatego teraz skupiamy się już tylko na Starcie Brzeziny - podsumował mecz trener Jakub Grzeszczakowski.

Widzew II Łódź - GKS Ksawerów 9:0 (5:0)

1:0 - Kacper Falon (3')

2:0 - Marcin Pigiel (18')

3:0 - Nika Kwantaliani (35')

4:0 - Robert Demjan (36')

5:0 - Robert Demjan (45')

6:0 - Kacper Falon (64')

7:0 - Robert Demjan (74')

8:0 - Nika Kwantaliani (80')

9:0 - Kacper Falon (88')

Widzew II Łódź: Maciej Humerski - Bartłomiej Niedziela (70' Kamil Piskorski), Damian Paszliński, Radosław Wawrzeniak (46' Mateusz Miasopust), Marcin Pigiel (80' Marcel Sieroń), Michael Ameyaw, Kamil Owczarczyk (46' Kamil Drążczyk), Kacper Falon, Marcin Pieńkowski (85' Michał Karpicki), Nika Kwantaliani, Robert Demjan (77' Kornel Stankiewicz).