Kapitan Widzewa dał swojej drużynie prowadzenie w 56. minucie skutecznie egzekwując „jedenastkę” podyktowaną po faulu na nim samym. Wcześniej dobrze dograł mu piłkę Daniel Mąka.

Radość łodzian nie trwała długo. Przyjezdni wyrównali pięć minut później, kiedy piłkę w polu karnym czerwono-biało-czerwonych dostał niepilnowany Kamil Kuczak, który mimo ostrego kąta zdołał trafić do bramki.