Global categories
Ważne trzy punkty Widzewa
W porównaniu do poprzedniego spotkania z Puszczą Niepołomice trener Enkeleid Dobi zdecydował się na jedną zmianę w wyjściowym składzie Widzewa - wrócił do niego Krystian Nowak, który tydzień temu pauzował za kartki.
Spotkanie rozpoczęło się dla widzewiaków fatalnie. Po braku zdecydowanej interwencji bloku defensywnego i dośrodkowaniu w pole karne zza pleców obrońców wyskoczył Kamil Ogorzały, który z bliska wpakował piłkę do siatki i było 0:1.
Gospodarze przez długi czas nie potrafili odpowiedzieć na utratę gola groźniejszą akcją, a próby prostopadłych podań do Marcina Robaka były odczytywane przez rywali. Gra toczyła się głównie w środku pola, a bramkarz Sandecji Dawid Pietrzkiewicz musiał interweniować dopiero w 21. minucie. Dominik Kun dograł wówczas piłkę do Merveille’a Fundambu, a ten wycofał ją do Mateusza Michalskiego - uderzenie pomocnika Widzewa zablokowali jednak obrońcy gości i Pietrzkiewicz uchronił swój zespół nawet przed rzutem rożnym. Chwilę później z bliższej odległości strzelał Fundambu, jednak i tym razem górą był golkiper Sandecji.
W 26. minucie bliski wyrównania był Łukasz Kosakiewicz. Obrońca czerwono-biało-czerwonych z impetem wpadł w pole karne przeciwników, ale z ostrego kąta uderzył w boczną siatkę. Trzy minuty później Kun zagrał górną piłkę do Robaka, ten przedłużył ją do Fundambu - Kongijczyk uderzył bez przyjęcia, jednak nad poprzeczką. Po chwili znowu Robak idealnie wyłożył futbolówkę tym razem do Mateusza Możdżenia, który uderzył mocno, a Pietrzkiewicz z trudem wybił piłkę na róg.
Przewaga Widzewa została udokumentowana w 35. minucie. Kosakiewicz idealnie dograł futbolówkę wprost na głowę Marcina Robaka, a ten precyzyjnym strzałem po długim słupku umieścił ją w siatce. Po chwili łodzianie mogli prowadzić, ale uderzenie Mateusza Michalskiego po jego indywidualnej akcji było niecelne. W 41. minucie Pietrzkiewicz musiał interweniować po raz kolejny, tym razem do strzale Dominika Kuna.
Sandecja dobrą okazję miała dopiero w samej końcówce pierwszej połowy, kiedy przeprowadziła bardzo podobną akcję do tej z 6. minuty, ale tym razem obrońcom Widzewa udało się zapobiec utracie gola. Łodzianie odpowiedzieli kolejnym rajdem i dośrodkowaniem Michalskiego, który wrzucił piłkę do Dominika Kuna. Jego uderzenie zablokował jednak Daniel Dziwniel, który okupił tę interwencję kontuzją i po przerwie nie pojawił się już na placu gry.
Łodzianie na drugą połowę wyszli bez zmian i próbowali nadal niepokoić defensywę rywala. Przyniosło to efekt już w 52. minucie, kiedy po prostopadłym podaniu Dominika Kuna bramkarza Sandecji ponownie pokonał Marcin Robak, choć trzeba przyznać, że błąd popełnił w tej sytuacji Dawid Pietrzkiewicz.
W kolejnych minutach Widzew mógł podwyższyć prowadzenie. Najpierw po dośrodkowaniu Kuna w polu karnym z piłką o centymetry minął się Robak, po chwili Pietrzkiewicz obronił uderzenie z dystansu Mateusza Możdżenia. Od czasu do czasu groźnie było jednak również pod bramką Miłosza Mleczki - w 59. minucie z bliska nad poprzeczką strzelił Rafael Victor. W 70. minucie z bliska uderzał Maciej Małkowski, na szczęście dla Widzewa obok słupka.
W końcówce łodzianie próbowali jak najdłużej utrzymywać się przy piłce i zachować koncentrację w obronie. Z kolei Sandecja ruszyła do śmielszych ataków - w 84. minucie goście mieli doskonałą okazję do wyrównania, kiedy to do pustej bramki nie trafił Paweł Mandrysz. W 90. minucie z rzutu wolnego z około 25. metrów uderzał jeszcze Robak, jednak wysoko nad poprzeczką, a w doliczonym czasie gry, również z rzutu wolnego, groźnie strzelał Daniel Mąka.
Więcej goli w tym meczu już nie padło - Widzew wygrał z Sandecją 2:1 i wywalczył bardzo cenne trzy punkty.
Widzew Łódź - Sandecja Nowy Sącz 2:1 (1:1)
Bramki:
0:1 - Kamil Ogorzały (6’)
1:1 - Marcin Robak (35’)
2:1 - Marcin Robak (52’)
Widzew: Miłosz Mleczko - Łukasz Kosakiewicz, Krystian Nowak, Daniel Tanżyna, Filip Becht (73’ Patryk Stępiński), Mateusz Michalski, Mateusz Możdżeń (68’ Bartłomiej Poczobut), Patryk Mucha (78’ Henrik Ojamaa), Dominik Kun (79’ Daniel Mąka), Merveille Fundambu (73’ Michael Ameyaw), Marcin Robak.
Sandecja: Dawid Pietrzkiewicz - Adrian Danek, Dawid Szufryn, Michał Piter-Bucko, Daniel Dziwniel (46’ Adrian Basta), Maciej Małkowski, Bartłomiej Kasprzak (63’ Wiktor Żołądź), Michał Walski (83’ Ruben Lopez), Damir Sovsić (64’ Paweł Mandrysz), Kamil Ogorzały (63’ Damian Chmiel), Rafael Victor.
Sędzia: Artur Aluszyk (Barlinek)
Kartki: Mucha
Widzów: 8447