Global categories
W sobotę widzewiacy zagrają w "tysiąca"?
Czerwono-biało-czerwoni w trwających rozgrywkach ligowych rozegrali już 11 meczów. Daje to w maksymalnym wymiarze czasowym aż 990 minut gry. Co ciekawe, dwóch widzewiaków nie opuściło ani sekundy ligowej rywalizacji. Sebastian Zieleniecki i Marcin Kozłowski wystąpili w każdym z tych spotkań od pierwszej do ostatniej minuty i nic nie wskazuje na to, żeby w Wikielcu sytuacja uległa zmianie. W związku z tym już w pierwszym kwadransie gry obaj młodzi obrońcy (odpowiednio 22 i 23 lata) powinni przekroczyć granicę 1000 rozegranych minut w sezonie ligowym 2017/2018.
- Cieszę się, że trener na mnie stawia. Na treningach zawsze daję z siebie wszystko i póki zdrowie dopisuje, mogę w ogóle nie schodzić z boiska. Zmęczenie to w sporcie rzecz naturalna, ale staram się dbać o formę i zdrowie, między innymi poprzez odpowiednią suplementację i żywienie. Dzięki temu mocy mi nie brakuje, mimo że regularnie biegam od bramki do bramki. Taka jednak rola skrajnego obrońcy i mam nadzieję, że dobrze się z niej wywiązuję - przyznał Kozłowski, który nawet w końcowych fazach spotkania zawsze jest jednym z motorów napędowych akcji ofensywnych Widzewa.
Niewiele gorszym osiągnięciem legitymuje się na chwilę obecną Mateusz Michalski (987 minut), który dwukrotnie schodził z boiska w samej końcówce. Kolejni w zestawieniu są: Adam Radwański i Radosław Sylwestrzak (919). Ostatni z nich z powodu kontuzji w ostatnim meczu plac gry opuścić musiał już w 24. minucie. W poprzednich dziewięciu spotkaniach grał jednak od początku do końca, tylko na inaugurację w Sulejówku, schodząc z boiska w 85. minucie. Nie zmienia to faktu, że po sobotnim meczu z GKS-em Wikielec również on może mieć na koncie już ponad 1000 minut gry w meczach ligowych Widzewa w obecnym sezonie.