Global categories
U-17: Zadebiutowali na centralnym szczeblu
Drużyna Jagiellonii Białystok do lat 17 to zespół, który zapowiada walkę o mistrzostwo Polski rocznika 2000. Stolica Podlasia nie była więc wymarzonym miejscem na debiut na centralnym szczeblu rozgrywek dla piłkarzy Radosława Wasiaka, ale mimo to widzewiacy przez długi czas nawiązywali wyrównaną walkę z żółto-czerwonymi. Ostatecznie jednak Widzew U-17 musiał uznać wyższość gospodarzy i przegrał 0:3.
Mecz od początku zapowiadał się emocjonująco. Zdecydowanym faworytem spotkania była drużyna gospodarzy, jednak to Widzew pierwszy zaatakował. Kolejne minuty to mądra gra defensywna widzewiaków, którzy sprawili, że Jagiellonia zmuszona była do grania długą piłką i bazowała głównie na zagrożeniu poprzez stałe fragmenty gry. Łodzianie natomiast mądrze się ustawiali i wybijali z rytmu gospodarzy, którzy mogli nadziać się na kontry łodzian. Niestety, w 16 minucie po faulu w okolicach połowy boiska 40 metrze rzut wolny egzekwowali gospodarze. Piłka uderzona przez wykonawcę odbiła się od muru i wyszła na rzut rożny, po którym błąd popełnił Jakub Pietrzak. Uprzedził go zawodnik ”Jagi”, który wpakował piłkę do siatki.
W 25 minucie widzewiacy odważniej ruszyli na przeciwnika. Po odbiorze w środku boiska piłkę na lewą stronę zagrał Damian Skrzeczkowski do wbiegającego Kamila Drążczyka, który zagrał piłkę wzdłuż bramki. Tam przed stuprocentową szansą stanął Jarosław Szymczak, ale napastnik łodzian minimalnie spudłował. Podopieczni Wasiaka po tej sytuacji uwierzyli w siebie. Kolejne minuty to dwa groźne rzuty rożne, z czego jeden z nich mógł zakończyć się rzutem karnym. Zmierzającą do bramki piłkę ręką zablokował obrońca gospodarzy, ale arbiter spotkania nie wskazał na jedenasty metr i na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem schodziła Jagiellonia.
Drugą połowę oba zespoły zaczęły bez zmian. Widzew chciał strzelić gola i dość wysoko atakował przeciwnika, ale zauważalne było doświadczenie zawodników Jagiellonii, którzy już w ubiegłym sezonie występowali na szczeblu centralnym. Po godzinie gry to jednak goście byli bliżej zdobycia bramki, ale przytrafił im się indywidualny błąd. Stracona w środku boiska piłka trafiła na skrzydło, skąd boczny obrońca żółto-czerwonych zacentrował w pole karne. Wbiegający napastnik Jagiellonii bez problemu pokonał bezradnego Pietrzaka i było 2:0. Dobrze grający zespół czerwono-biało-czerwonych podłamał się i na kilka minut przed końcem stracił kolejną bramkę po zamieszaniu w polu karnym. Widzewiacy mogli w końcówce zdobyć jeszcze bramkę kontaktową, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem Maciej Nowicki uderzył zbyt lekko.
- Nie mamy się czego wstydzić. Nie wyszedł nam ten debiutancki mecz w lidze makroregionalnej, ale uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie. Wynik nie zawsze do końca odzwierciedla przebieg spotkania. Jestem dumny ze swoich podopiecznych, bo postawili się gospodarzom i byliśmy świadkami meczu, który mógł się podobać. Przypominam, że przyjechaliśmy do drużyny, która miała nas zdominować i przeważać, a moim zdaniem gdyby nie stały fragment gry i indywidualny błąd, to rywale nie mieli pomysłu jak zagrozić naszej bramce i nie wyszliby na prowadzenie. Do tego dochodzi nasza stuprocentowa sytuacja i rzut karny, który nam się należał w pierwszej połowie, ale - jak usłyszałem - ”łokieć to nie ręka”. Z decyzją sędziego nie ma co jednak dyskutować - powiedział Radosław Wasiak, trener Widzewa U-17.
- Po przerwie zagraliśmy odważniej. Przy niekorzystnym wyniku nie było czego bronić, ale wtedy wyszło doświadczenie gospodarzy. Wygrała drużyna mądrzejsza i skuteczniejsza, a nam zabrakło trochę szczęścia. Cóż, lig dopiero się rozpoczęła i nie ma się co smucić tylko pracować i szukać punktów w innych meczach. Najważniejsze to zbierać doświadczenie i ogranie, które jest dla moich podopiecznych bezcenne. Teraz już skupiamy się na następnym meczu z BSP Jagiellonią - dodał szkoleniowiec.
Widzewiacy do lat 17 drugą kolejkę z BSP Jagiellonią rozegrają w sobotę na boisku w Gutowie Małym o godzinie 11.
U-17: Jagiellonia Białystok S.A. - RTS Widzew Łódź 3:0 (1:0)
1:0 - Fiedorowicz 17’
2:0 - Mikołajczyk 64’
3:0 - Borowik 68’
Widzew: Pietrzak - Cieślak, Piskorski, Malinowski, Dula, Skrzeczkowski (Marcinkowski 61’), Jończyk, Owczarczyk, Drążczyk, Staśkiewicz (Nowicki 65’), Szymczak (Telestak 50’)