KORONA - WIDZEW
Historia
Tunezyjczyk, który zabrał Koronie... puchary
Tak Radosław Mroczkowski w lutym 2012 roku, będąc trenerem pierwszej drużyny Widzewa Łódź, mówił o Mehdim Ben Dhifallahu, rosłym napastniku rodem z północnej Afryki, który wzmocnił kadrę czerwono-biało-czerwonych.
Ben Dhifallah miał już wtedy na koncie triumfy w afrykańskich rozgrywkach Ligi Mistrzów i Superpucharu swojego rodzimego kontynentu. Jednak jego droga z Tunezji do Widzewa łatwa nie była.
Bo sztab szkoleniowy łódzkiej drużyny już rok wcześniej przypatrywał się temu zawodnikowi, a Tunezyjczyk zawitał nawet na Piłsudskiego 138, gdzie trenował z drużyną i był testowany. Nic z tego jednak wtedy nie wyszło i Ben Dhifallah wrócił do Afryki.
Do Łodzi, już na dłużej, przyjechał ponownie na początku 2012 roku i podpisał umowę z Widzewem. Napastnik miał dobre wejście do zespołu RTS-u, bo w debiucie strzelił efektowną bramkę w przegranym przez łodzian 1:2 domowym meczu z Polonią Warszawa.
Od początku rundy wiosennej trener Mroczkowski stawiał na niego regularnie, ale tunezyjski snajper nie strzelał goli. Zaliczył tylko honorowe trafienie w wyjazdowym meczu z Jagiellonią (1:4). Dopiero pod koniec sezonu, podczas wyjazdowego spotkania z Koroną, Ben Dhifallah pokazał, że potrafi zdobywać bramki.
Gospodarze przystępowali do tego meczu z wielkimi nadziejami, bo plasowali się w czołówce ligi i mieli realne szanse na wywalczenie historycznego awansu do europejskich pucharów. Tymczasem to właśnie Tunezyjczyk wyleczył kielczan z tych marzeń, i to dość szybko, bo strzelił dwa gole jeszcze w pierwszej połowie spotkania.
„Pucharów nie będzie” – napisano wtedy w tytule relacji z tego meczu na jednym z lokalnych, świętokrzyskich portalów. Widzewiacy zagrali nie tylko skutecznie w ataku, ale również bardzo dobrze wypadli w defensywie, skutecznie neutralizując zagrożenie pod bramką Macieja Mielcarza, czyli byłego golkipera... Korony.
To im się udało i po wcześniejszym, słabym występie w meczu u siebie z Lechią Gdańsk (0:1), odbudowali się właśnie w dobrze rozegranym spotkaniu w Kielcach. Oby w najbliższą sobotę było podobnie.
Bilans meczów Widzew Łódź - Korona Kielce:
Ekstraklasa: 13 (5-4-4) 14-14*
I liga: 10 (2-5-3) 11-12
Puchar Polski: 1 (0-0-1) 0-3
Puchar Ekstraklasy: 4 (2-0-2) 6-8
Ogółem: 28 (9-9-10) 31-37
*podano po kolei liczbę meczów, zwycięstw - remisów - porażek i bilans bramek.