Trzy punkty rezerw na wyjeździe
Ładowanie...

Global categories

10 June 2021 09:06

Trzy punkty rezerw na wyjeździe

W środę drużyna rezerw Widzewa pod wodzą trenerów Jakuba Grzeszczakowskiego i Michała Czaplarskiego wygrała swoje spotkanie wyjazdowe z Sokołem II Aleksandrów 3:0.

Mecz nie był łatwy dla czerwono-biało-czerwonych, którzy w pierwszych minutach musieli mierzyć się z dobrze zorganizowaną obroną rywali i... urazami. Na boisko w wyjściowym składzie miał wyjść Daniel Mąka, ale lekkie naciągnięcie mięśnia w czasie rozgrzewki sprawiło, że od początku oglądaliśmy na boisku Mateusza Gołdę. W 12. minucie to właśnie Gołda był współodpowiedzialny za ładną, kombinacyjną akcję łodzian, ale po serii szybkich podań Camilo Villarreal strzelił z trzynastego metra prosto w nogę jednego ze stoperów Sokoła. Jak się okazało kilka chwil później, to była ostatnia akcja Argentyńczyka w tym spotkaniu. W 18. minucie z powodu kontuzji kolana musiał opuścić boisko, a w jego miejsce zameldował się do gry Damian Związek.

Po zmianie akcje Widzewa dalej napędzał na lewym skrzydle Gołda i to on otworzył wynik tego meczu - zabrał piłkę rywalowi na linii pola karnego i pewnym strzałem pokonał golkipera gospodarzy. Po krótkiej przerwie na uzupełnienie płynów pokazał się Grzegorz Brochocki. Prostym zwodem zostawił za plecami trójkę rywali, ale nie dane było mu wpaść w pole karne, bo został nieprzepisowo zatrzymany na dwudziestym metrze. Przed końcem pierwszej części spotkania próbował jeszcze po rzucie rożnym Konrad Cieślak, ale tym razem bramkarz nie dał się zaskoczyć i do przerwy Widzew prowadził 1:0.

Od razu po zmianie stron na rywali ruszył Gołda. Najpierw sam wpadł w pole karne i z piątego metra trącił czubkiem buta futbolówkę w golkipera gospodarzy, a chwilę później spróbował szczęścia raz jeszcze, znów zmuszając stojącego między słupkami rywali Krzysztofa Jurka do interwencji. Kilka chwil później Sebastian Rudol po rzucie rożnym obił słupek i wydawało się, że kwestią minut jest drugi gol dla Widzewa. Nic bardziej mylnego - do ataku ruszyli wreszcie gracze z Aleksandrowa, a kilka szybkich trójkowych akcji wlało nadzieję w serca kibiców gospodarzy.

Animuszu nie odebrało graczom w zielonych koszulkach nawet podyktowanie w 80. minucie rzutu karnego dla Widzewa po faulu na Związku. Nie odebrało przede wszystkim dlatego, że z jedenastego metra prosto w ręce bramkarza aleksandrowian uderzył Rudol, który później dobijając swoje uderzenie z najbliższej odległości przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką i nadal mieliśmy 0:1.

Ostatnie dziesięć minut to przede wszystkim chaos i walka w środku pola. W takich warunkach lepiej odnajdowali się gospodarze, którzy skonstruowali w końcówce meczu jeszcze kilka składnych akcji. Nie do nich należało jednak ostatnie słowo w tym meczu. A właściwie dwa słowa - w doliczonym czasie gry, najpierw szansę rehabilitacji z rzutu karnego pewnie wykorzystał Rudol, a kilkadziesiąt sekund później wynik meczu ustalił Michał Szcześniak.

Widzewiacy wywieźli z malowniczo położonego w małej miejscowości Ruda-Bugaj boiska trzy punkty, ale nie było to dla nich łatwe spotkanie. W tym sezonie będą mieli jeszcze tylko trzy okazje do ucieszenia swoich kibiców.

Łódzka klasa okręgowa

Sokół II Aleksandrów Łódzki - Widzew II Łódź 0:3 (0:1)

Bramki dla Widzewa: 26’ Gołda, 90+3’ Rudol, 90+4’ Szcześniak

Skład Widzewa: Buczkowski - Lenart, Cieślak, Rudol, Pokorski - Szlaski (56′ Bień), Telestak (61′ Szcześniak), Bartłoszewski, Villarreal (18′ Związek), Gołda (76′ Owczarczyk) - Brochocki