W porównaniu do poprzedniego spotkania z Górnikiem Łęczna w wyjściowym składzie Widzewa Łódź doszło do jednej zmiany: Marcina Robaka zastąpił Paweł Tomczyk.

Mecz rozpoczął się doskonale dla gospodarzy. Już w 6. minucie sędzia Artur Aluszyk podyktował dla GKS-u rzut karny po starciu w szesnastce Widzewa - jedenastkę pewnie na gola zamienił Damian Hilbrycht. Po chwili ten sam zawodnik stanął przed szansą na podwyższenie prowadzenia swojej drużyny, ale po jego uderzeniu piłka o centymetry minęła bramkę Jakuba Wrąbla.

Po stracie gola łodzianie dłużej utrzymywali się przy piłce, rozgrywali ją w okolicach pola karnego rywali, wykonali kilka dośrodkowań, jednak nie przełożyło się to na klarowne okazje strzeleckie. Obrońcy GKS-u zablokowali w 10. minucie wrzutkę Mateusza Michalskiego, kilka chwil później zatrzymali dośrodkowanie Michaela Ameyawa wzdłuż linii bramkowej, w 20. minucie po podaniu Michalskiego futbolówki nie opanował Paweł Tomczyk.

W 26. minucie rzut wolny wykonywał Łukasz Kosakiewicz - uderzył lekko i piłkę bez problemu złapał Leonid Otczenaszenko. Bełchatowianie odpowiedzieli szybką kontrą i strzałem po długim rogu, a łodzian przed utratą gola uchroniła interwencja Wrąbla. W kolejnej akcji bramkarz Widzewa zderzył się w powietrzu z jednym rywali i doznał kontuzji, która uniemożliwiła mu dalszą grę. Tym samym debiutu w ligowym meczu Widzewa doczekał się Vjačeslavs Kudrjavcevs.

Końcówka pierwszej połowy była o wiele lepsza w wykonaniu widzewiaków. W 46. minucie po piąstkowaniu bramkarza GKS-u piłka spadła pod nogi Bartłomieja Poczobuta, ale zblokował ją jeden z rywali. Futbolówka trafiła do Patryka Muchy, który miał dużo swobody na przedpolu i przepięknym uderzeniem pokonał Leonida Otczenaszenko. Kilka chwil później po podaniu Kacpra Gacha lewym skrzydłem popędził Paweł Tomczyk, wpadł w pole karne i uderzył z ostrego kąta - Otczenaszenko co prawda odbił piłkę, ale powalczył o nią Mateusz Michalski, który głową umieścił ją w siatce.

Drugą połowę oba zespoły zaczęły bez zmian w składach, a już w 52. minucie po podaniu Muchy w sytuacji sam na sam z bramkarzem GKS-u znalazł się Paweł Tomczyk, który jednak przegrał ten pojedynek. Dziesięć minut później po rzucie wolnym główkował Krystian Nowak, ale piłka zatrzymała się na górnej siatce.

W 64. minucie było 3:1 dla Widzewa. Po podaniu Michaela Ameyawa do piłki dopadł Mateusz Michalski i właściwie wturlał się z nią do siatki. Wydawało się, że ta bramka rozstrzygnęła wynik, ale gospodarze w 71. minucie zdobyli gola kontaktowego. Na listę strzelców wpisał się wówczas Maciej Mas, który kilka chwil wcześniej pojawił się na boisku.

W końcówce gospodarze dążyli do zdobycia chociażby wyrównującego gola, ale czerwono-biało-czerwoni nie dali się już zaskoczyć w defensywie. Z kolei w akcjach ofensywnych brakowało im wykończenia. Ostatecznie, więcej bramek w tym meczu nie padło - Widzew odniósł pierwsze od ponad 25 lat zwycięstwo w Bełchatowie, wygrywając z GKS-em 3:2.

GKS Bełchatów - Widzew Łódź 2:3 (1:2)

Bramki:

1:0 - Damian Hilbrycht (6’)

1:1 - Patryk Mucha (45+1’)

1:2 - Mateusz Michalski (45+5’)

1:3 - Mateusz Michalski (64’)

2:3 - Maciej Mas (71’)

GKS Bełchatów: Leonid Otczenaszenko - Marcin Sierczyński, Mateusz Bartków, Sebastian Zalepa (85’ Filip Laskowski), Waldemar Gancarczyk, Mikołaj Grzelak, Michał Pawlik (66’ Marcin Ryszka), Damian Hilbrycht (56’ Maciej Koziara), Dawid Flaszka, Jakub Bator (66’ Maciej Mas), Valerijs Sabala.

Widzew Łódź: Jakub Wrąbel (37’ Vjačeslavs Kudrjavcevs) - Łukasz Kosakiewicz, Krystian Nowak, Daniel Tanżyna, Kacper Gach, Mateusz Michalski (69’ Dominik Kun), Bartłomiej Poczobut, Patryk Mucha (69’ Caique), Michael Ameyaw, Marek Hanousek (83’ Mateusz Możdżeń), Paweł Tomczyk (83’ Marcin Robak).

Sędzia: Artur Aluszyk

Żółte kartki: Flaszka - Caique