Adam Boros (Olimpia):

Gratuluję gospodarzom awansu do II ligi i dzisiejszego zwycięstwa. Widzew był dziś zespołem lepiej zorganizowanym. Wiedzieliśmy, że Widzew będzie grał skrzydłami, że ofensywnie grają obrońcy, jak zachowują się napastnicy, ale ta wiedza dziś nie wystarczyła. Przegrywaliśmy pojedynki jeden na jeden, ciężaru nie wytrzymała też nasza druga linia. Widzew nie miał może wielu stuprocentowanych sytuacji, ale wygrał zasłużenie. My jesteśmy jeszcze na etapie budowy drużyny, mieliśmy sporo ubytków w kadrze, dlatego wchodzimy w rozgrywki starając się dokonywać zmian w składzie.

Radosław Mroczkowski (Widzew):

Był to dla mnie nerwowy mecz, chcieliśmy wygrać, a 1:0 to trudny wynik. Z tyłu było bezpiecznie, przeciwnik zasadzie nie stworzył sobie groźnych sytuacji, ale irytowało mnie trochę, że nie mogliśmy strzelić bramki na 2:0, bo były ku temu okazje. Widzimy, że mecz o stawkę jest zupełne inny niż mecze kontrolne, ale drużyna fragmentami realizowała to, co chcemy grać.

Był to sprawdzian tego, jak wygląda zespół i było dziś poprawnie. Nie chcieliśmy pozwalać za wiele przeciwnikom, więc z tyłu było bezpiecznie. Niektórzy zawodnicy chcieli jak najlepiej, ale muszą się oswoić z otoczeniem, stadionem, kibicami.

Możliwości mieliśmy dziś ograniczone, zwłaszcza w kontekście zmian w środku pola, bo nie udało się zatwierdzić do gry Litwina. Mam jednak zapewnienie, że sprawa ta zostanie wkrótce załatwiona.

Były dziś emocje, czasami trzeba pomóc drużynie i pokrzyczeć coś przy linii. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będzie spokojniej.