Global categories
To ma być test dla prawdziwych mężczyzn
W obozie rywali widzewiaków po pierwszej wiosennej kolejce panowały minorowe nastroje, ale nie mogło być inaczej, skoro Górnik przegrał aż 0:5 w z Elaną. - Byłem w sobotę w Toruniu i przeżyłem mocno to spotkanie. Jesienią drużyna była monolitem i dzięki temu wygrywała mecze. Natomiast na inaugurację rundy wiosennej zawiedliśmy ponosząc sromotną porażkę - skomentował występ łęcznian w grodzie Kopernika prezes Górnika, Piotr Sadczuk.
Podobnie jak w drużynie Widzewa, również w zespole z Lubelszczyzny doszło po tym spotkaniu do dokładnej analizy gry piłkarzy przez sztab szkoleniowy. Na pewno trener Kamil Kiereś zaskoczył kibiców niektórymi decyzjami kadrowymi przed meczem z Elaną. Dokonał m.in. zmiany w bramce (Patryk Rojek zamiast Adriana Kostrzewskiego). Od pierwszej minuty zagrał też pozyskany z ŁKS-u Bartłomiej Kalinkowski, za to w wyjściowej jedenastce zabrakło najlepszego strzelca drużyny - Pawła Wojciechowskiego.
Piłkarz, który jesienią dał się we znaki widzewiakom, strzelając im w Łodzi dwa gole, miał w ostatnim czasie problemy zdrowotne. Dlatego w Toruniu mecz zaczął na ławce, ale na boisko wszedł jeszcze w trakcie pierwszej połowy. Mimo tej zmiany zespół z Łęcznej nie był w stanie strzelić chociaż jednej bramki gospodarzom.
Teraz piłkarze Górnika mają zmazać plamę w niedzielnym meczu z liderem II ligi. - Wierzę w sztab szkoleniowy i piłkarzy. Widziałem, jak ciężką pracę wykonała drużyna w okresie przygotowawczym. Mamy w Górniku doświadczonych zawodników wspartych zdolną młodzieżą. Zresztą prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym, jak kończą, a nie jak zaczynają - powiedział prezes Górnika na łamach "Dziennika Wschodniego".
W drużynie Widzewa wszyscy mają świadomość, że czerwono-biało-czerwonych czeka trudne spotkanie. - Na pewno rywalom zapaliła się lampka, że jeżeli chcą awansować to nie mają lepszej okazji do przełamania niż mecz z liderem. Przeciwnicy mają swoje cele i na pewno będą zdeterminowani - mówił podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami trener Marcin Kaczmarek. Szkoleniowiec będzie miał większe pole manewru, bo po pauzie za żółte kartki do składu wraca Daniel Tanżyna. Jak zapowiedział szkoleniowiec widzewiaków, "Dixon" na pewno zagra w meczu w Łęcznej.
Spotkanie Górnik Łęczna - Widzew Łódź rozpocznie się w niedzielę o godzinie 13:05 i będzie transmitowane przez klubową telewizję WidzewTV. Mecz na szczycie II ligi pokaże też Telewizja Publiczna na antenie TVP3.