Global categories
Szybki nokaut w końcówce i porażka Widzewa w Poznaniu
W porównaniu z ostatnimi meczami łodzian z Wisłą Płock w lidze i KKS-em Kalisz w Pucharze Polski, trener Janusz Niedźwiedź znowu dokonał zmian w pierwszej jedenastce. Po pucharowym spotkaniu do składu wrócili Patryk Stępiński i Bartłomiej Pawłowski, a od pierwszej minuty mecz w Poznaniu rozpoczął też Łukasz Zjawiński. Z kolei w drużynie Lecha w pierwszym składzie nie wyszedł najlepszy strzelec poznaniaków – Mikael Ishak.
Początek spotkania na stadionie przy ulicy Bułgarskiej nie przyniósł konkretnych sytuacji pod bramkami obu drużyn, za to doszło do wymuszonej zmiany w zespole gospodarzy. Po zderzeniu z Markiem Hanouskiem boisko musiał opuścić Filip Marchwiński, którego w 8. minucie zastąpił Joao Amaral.
Pierwszy kwadrans meczu nie obfitował w ciekawe sytuacje na boisku, a gra przypominała bardziej piłkarskie szachy niż dynamiczne widowisko. Dopiero po upływie 25 minut kibice na trybunach mieli powody do ożywienia. W 28 minucie Karol Danielak zagrał do Juliusza Letniowskiego, ale lechici przerwali tą akcję.
Dwie minuty później bardzo groźnie strzelał Nikloz Kvekveskiri, a Henrich Ravas odbił piłkę przed siebie. Dobijał jeszcze Jesper Karlstorem, ale bez efektu. Chwilę później znowu zrobiło się gorąco pod bramką Widzewa, ale tym razem uderzenie Kvekveskiriego obrońcy gości wybli na róg.
W odpowiedzi łodzianie przeprowadzili szybką kontrę, po której na bramkę Lecha strzelał Fabio Nunes, ale skończyło się rzutem rożnym. Po chwili Widzewiacy mieli kolejnego kornera. Dośrodkowywał Letniowski, piłka trafiła do Sancheza, ale Hiszpan bramki nie zdobył.
W 41 minucie gospodarze próbowali zaskoczyć Ravasa strzałem (Velde), ale piłka przeleciała nad poprzeczką bramki Widzewa. Dwie minuty później ponownie zrobiło się groźnie przy polu karnym gości. Za zagranie ręką na linii szesnastki żółtą kartką został ukarany Mateusz Żyro, a z wolnego strzelał Douglas, ale trafił prosto w mur.
Sędzia doliczył 4 minuty do pierwszej połowy i w tym dodatkowym czasie gola mogli strzelić łodzianie. Po wrzutce pod samą bramkę Filip Bednarek odbił piłkę przed siebie, ale Hanousek nie zdążył doskoczyć do piłki i trafić do bramki.
W przerwie doszło do zmian w obu drużynach. W Widzewie niespodziewanie na drugą połowę nie wyszedł na boisko Pawłowski, którego zastąpił Dominik Kun. Powodem zmiany był uraz mięśniowy czołowego strzelca drużyny RTS-u. W zespole gospodarzy za Velde wszedł Mateusz Żukowski.
Drugą połowę lepiej zaczęli lechici. W 49. minucie po dograniu Pereiry z główki, z siódmego metra, groźnie uderzył Amaral, ale Ravas złapał piłkę. Dwie minuty później to Widzewiacy mogli objąć prowadzenie. Najpierw strzelał Nunes, a potem po dośrodkowaniu Portugalczyka Danielak uderzył głową, ale piłka wylądowała na słupku bramki Bednarka.
Potem z kontrą próbowali wyjść lechici, ale rozpędzonego Skórasia sfaulował Letniowski, za co ujrzał żółtą kartkę. W odpowiedzi czerwono-biało-czerwoni ruszyli na bramkę gospodarzy, ale Zjawiński nie doszedł w polu karnym do dobrego zagrania od Danielaka.
Akcja za akcję – tak wyglądały również kolejne minuty pierwszego kwadransa drugiej połowy. W 56. minucie Nunes podawał do Letniowskiego, a ten zagrywał w pole karne, ale nic z tego nie wyniknęło. Sześć minut później w pole karne wbiegł znowu Nunes, ale jego strzał zablokowali obrońcy Lecha.
W 64. minucie trener John van den Brom zdecydował się na podwójną zmianę w zespole gospodarzy. Pereirę zastąpił Ishak, a za Szymczka wszedł Gio Tsitaishvili. Minutę później zrobiło się groźnie pod bramką Widzewa, gdy po stracie Hanouska piłka trafiła na 18-20. metr do Skórasia, a ten oddał mocny strzał tuż obok słupka.
Potem dwie dobre okazje mieli łodzianie. Najpierw po ładnym zagraniu Letniowskiego ze środka boiska na bramkę Lecha popędził Zjawiński, ale jeden z obrońców Kolejorza zdążył go dogonić i wybić na róg. Z kornera znowu dogrywał Letniowski, a najwyżej do piłki wyskoczył Martin Kreuzriegler. Jego strzał głową minimalnie minął słupek bramki poznaniaków.
Na siedemnaście minut przed końcem doszło do ostatniej zmiany w zespole Lecha – za Douglasa wszedł Pedro Rebocho. Potem zmian dokonał sztab szkoleniowy Widzewa. Najpierw Zjawińskiego zmienił Jakub Sypek, a za Letniowskiego pojawił się na boisku Patryk Lipski. Chwilę później zmiennicy pokazali się w akcji ofensywnej. Lipski zagrał do Sypka, a ten do Sancheza, ale ostatecznie łodzianie nie oddali celnego strzału na bramkę Bednarka.
Dziesięć ostatnich minut spotkania rozpoczęło się od nokautu ze strony gospodarzy. Najpierw po zagraniu Ishaka Joao Amaral płaski strzałem po ziemi przy słupku pokonał Ravasa. 1:0 dla Lecha. Tuż po wznowieniu gry Lipski stracił piłkę w środku boiska i rywale przeprowadzili szybki atak zakończony gole Ishaka po podaniu Tsitaishviliego.
Te bramki ustawiły przebieg końcowych minut meczu, w których już nic konkretnego nie działo się na boisku i Lech Poznań odniósł zwycięstwo 2:0 z Widzewem. Teraz łodzian czeka domowy mecz z Cracovią (piątek 9 września) i okazja do odkucia się za porażkę w Poznaniu.
Lech Poznań – Widzew Łódź 2:0 (0:0)
1:0 – Joao Amaral (80’)
2:0 – Mikael Ishak (81’)
Lech: Filip Bednarek – Joel Pereira (64’ Mikael Ishak), Filip Dagerstal, Antonio Milić, Barry Douglas (73’ Pedro Rebocho), Kristoffer Velde (46’ Mateusz Żukowski), Nikloz Kvekveskiri, Jesper Karlstroem, Michał Skóraś, Filip Szymczak (64’ Gio Tsitaishivili), Filip Marchwiński (8’ Joao Amaral).
Widzew: Henrich Ravas – Mateusz Żyro, Karol Danielak (90' Mato Milos), Martin Kreuzriegler, Jordi Sanchez, Juliusz Letniowski (78’ Patryk Lipski), Bartłomiej Pawłowski (46’ Dominik Kun), Marek Hanousek, Łukasz Zjawiński (75’ Jakub Sypek), Fabio Nunes (90' Kristoffer Normann Hansen), Patryk Stępiński.
Żółte kartki: Skóraś (Lech), Żyro, Letniowski (Widzew)
Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław)
Widzów: 23725.