Strzał piętką i maliny na śniegu
Ładowanie...

Historia

15 September 2022 15:09

Strzał piętką i maliny na śniegu

„Maliny byś tu sadził, ty!” – to jedno ze słynniejszych zawołań z trenerskiej kariery Franciszka Smudy, a już na pewno z czasów jego pracy z drużyną Widzewa Łódź.

Tak szkoleniowiec krzyczał na stadionie w Mielcu do jednego z miejscowych kibiców po tym, jak ten rzucił w niego… śnieżką. Działo się 4 listopada 1995 roku po spotkaniu Stal – Widzew zakończonym wygraną 2:1 łodzian.

 

Był to mecz z podtekstami, bo jeszcze wiosną tego samego roku Smuda prowadził w Ekstraklasie właśnie mielecką drużynę, która wtedy między innymi niespodziewanie zremisowała w Łodzi z Widzewem, odbierając gospodarzom cenny punkt.

 

Widzewiacy wtedy walczyli o mistrzowski tytuł z Legią Warszawa, ale to właśnie mecz ze Stalą zapoczątkował złą passę zakończoną zwolnieniem trenera Władysława Stachurskiego, którego zastąpił… Franciszek Smuda.

 

Już jako były trener Stali „Franz” kilka razy wypowiedział się niepochlebnie o swoich byłych podopiecznych, co nie umknęło ich uwadze. Gdy więc zawitał na stare śmieci i odprężony oraz uśmiechnięty oznajmił, że przyjechał do Mielca po trzy punkty, to jeszcze bardziej nakręciło miejscową drużynę.

 

Oprócz gry z zawziętymi rywalami jego podopieczni musieli się wtedy zmierzyć z niespodziewanym atakiem zimy na mieleckim stadionie. Śnieg sypał gęsto, co utrudniało nie tylko pracę operatorom z telewizji.

 

W tym śnieżnym spotkaniu do przerwy było bez bramek, ale potem klasę pokazał Marek Citko pokonując Bogusława Wyparłę strzałem piętką, będą odwróconym tyłem do jego bramki!

 

Wprawdzie gospodarze po dziesięciu minutach wyrównali, ale Franciszek Smuda miał jeszcze jednego asa w rękawie. W 74 minucie dokonał jedynej w tym spotkaniu zmiany w swojej drużynie, posyłając na boisko Pawła Miąszkiewicza w miejsce Rafała Siadaczki.

 

I to właśnie ten niepozorny wzrostem zawodnik na trzy minuty przed końcem wiedział jak się ustawić w polu karnym Stali i strzałem z bliska skutecznie zakończył akcję kolegów z zespołu.

 

Widzew wygrał 2:1, a Franciszek Smuda nie ukrywał radości skacząc niczym mały chłopiec. Widać było, że bardzo mu zależało wtedy na zwycięstwie w Mielcu z drużyną, której wcześniej był trenerem, a w przeszłości również piłkarzem.

 

Trudno w to uwierzyć, ale wspomniany mecz z początku listopada 1995 roku był ostatnim ligowym spotkaniem obu drużyn w Mielcu. Dopiero teraz, po ponad 27 latach przerwy, Widzew znowu zagra o punkty ze Stalą na jej boisku.

 

Jeszcze dłużej, bo od 1989 roku, miejscowi kibice czekają na zwycięstwo ich drużyny w ligowym meczu z Widzewem. Liczymy, że obecny zespół RTS-u wydłuży tą serię przynajmniej o kolejny rok.

 

Bilans meczów Widzew Łódź – Stal Mielec:

 

Ekstraklasa: 34 (13-16-5) 45-36*

Puchar Polski: 1 (1-0-0) 2-0

Puchar Ligi: 1 (1-0-0) 1-0

Ogółem: 36 (15-16-5) 48-36

 

*podano po kolei liczbę meczów, zwycięstw - remisów - porażek i bilans bramek

 

Fot. Włodzimierz Sierakowski/400mm.pl