Global categories
Statystycznie po 10. kolejkach: Michalski i Gutowski nie zwalniają tempa
Widzewiacy już w pierwszej połowie urządzili sobie prawdziwy festiwal strzelecki. Rozpoczął go Konrad Gutowski, któremu asystował Maciej Kazimierowicz. "Gutek" zaliczył tego dnia również ostatnie podanie przy bramce Filipa Mihaljevicia, którzy szturmem bierze klasyfikację strzelców Widzewa i ligi (trzy bramki w dwóch meczach!). Na razie jednak niedoścignionym królem polowania w klubie pozostaje Mateusz Michalski. Dzięki sobotniemu trafieniu bezpośrednio z rzutu rożnego ma już na swoim koncie pięć bramek, a dzięki obsłużeniu dobrym dograniem wspomnianego Mihaljevicia (na 4:0), również cztery asysty.
Od początku sezonu widzewiacy uchodzą za specjalistów od stałych fragmentów gry. To za ich pośrednictwem zdobywali dotąd więcej bramek, co ktoś może uznać za słabość (z powodu braku goli z akcji), a ktoś inny siłę (efekty przynoszą konkretne schematy i rozwiązania szlifowane na treningach). Mecz z Błekitnymi potwierdził, że łodzianie są w stanie zdobywać bramki w każdy sposób, również po szybkiej wymianie podań kilku zawodników i błyskotliwych zagraniach indywidualnych. Dzięki akcjom, po których gole zdobywali MIhaljević i Gutowski, statystyka sposobu zdobywania bramek nieco się wyrównała, ale gol zdobyty bezpośrednio z rzutu rożnego przez Michalskiego potwierdza, że na Widzew zawsze trzeba uważać.
Niepokoić powinny na pewno dwie bramki stracone w starciu z Błękitnymi po stałych fragmentach gry. Zwracał na to uwagę również trener Radosław Mroczkowski na pomeczowej konferencji prasowej. Warto jednak odnotować, że w ten sposób łodzianie w trakcie wszystkich dziesięciu dotychczasowych spotkań ligowych, po stałych fragmentach pokonać dali się tylko czterokrotnie, wcześniej po razie przez piłkarzy ROW-u i Resovii. Gol Karola Orłowskiego w 44. minucie meczu Widzewa z Błękitnymi przerwał passę ponad 230 minut bez straty bramki przez Widzew i Patryka Wolańskiego.
Do zdobycia czterech bramek Widzew potrzebował w ostatnim meczu siedmiu strzałów celnych. Więcej w światło bramki łodzianie w tym sezonie trafiali tylko z Rozwojem w Katowicach (tam jednak zdobyli trzy gole). Łącznie do strzelenia 20 bramek czerwono-biało-czerwoni potrzebowali w obecnym sezonie 44 celnych strzałów, czyli niemal co drugie ich uderzenie zmierzające do bramki kończyło się golem.
Zestawienia statystyczne opracowane zostały przez Martę Jarzębowską i Sławka Rosaka z zespołu WidzewTV na podstawie transmisji przeprowadzanych przez klubową telewizję.