Stal Rzeszów znowu na drodze podrażnionych widzewiaków
Ładowanie...

Global categories

06 June 2020 19:06

Stal Rzeszów znowu na drodze podrażnionych widzewiaków

Na pewno nie w takich nastrojach piłkarze Widzewa wyobrażali sobie wyjazd na mecz do Rzeszowa z miejscową Stalą. Podopieczni trenera Marcina Kaczmarka liczyli na udany restart rozgrywek, ale niespodziewanie przegrali u siebie 1:2 ze Skrą.

Do spotkania z rywalami z Częstochowy powrócił jeszcze trener Kaczmarek podczas piątkowego nagrania wirtualnego briefingu dla mediów. - Trzeba ten mecz mieć w pamięci i wyciągnąć z niego właściwe wnioski, ale nie ma czasu na rozpamiętywanie. Jestem po dobrej, długiej rozmowie z drużyną, uświadamiającej, raz jeszcze, zawodnikom, jak ważne jest każde kolejne spotkanie - mówił szkoleniowiec.

Dla Marcina Kaczmarka, ale również dla całej drużyny, ten drugoligowy restart w postaci meczów ze Skrą i teraz ze Stalą Rzeszów, to takie "deja vu" z jesieni. Wtedy też widzewiacy przystępowali do spotkania z drużyną ze stolicy Podkarpacia po porażce i słabym występie w meczu ze Skrą w Częstochowie. Po sześciu kolejkach Widzew miał na koncie tylko 8 punktów i tracił aż 7 do prowadzącej w tabeli... Stali.

Rzeszowianie jako beniaminek II ligi byli rewelacją początku sezonu, ale to właśnie od meczu w Łodzi zaczęła się ich zła passa. Stal przegrała z Widzewem 1:3, a potem coraz częściej traciła punkty i na koniec wydłużonej rundy jesiennej, po 20 meczach, miała na koncie 30 pkt., podczas gdy widzewiacy zgromadzili ich aż 43. A karta dla piłkarzy trenera Kaczmarka odwróciła się właśnie w meczu ze Stalą, wygranym 3:1 po golach Rafała Wolsztyńskiego, Daniela Mąki i Marcina Robaka.

To właśnie na to spotkanie szkoleniowiec łodzian dokonał poważnych zmian w składzie, wystawiając od pierwszej minuty dwóch debiutantów w barwach Widzewa - Wojciecha Pawłowskiego i Mateusza Możdżenia. To był mecz, od którego w wyjściowej jedenastce czerwono-biało-czerwonych powoli zaczynali przeważać zawodnicy pozyskani podczas letniego okna transferowego przed sezonem.

Wspomniany Możdżeń zagrał wtedy przez 75 minut, ale w kolejnych meczach również wychodził w pierwszym składzie Widzewa i spędzał na boisku coraz więcej czasu. Teraz ma szansę wrócić do składu po przymusowej pauzie z powodu czwartej żółtej kartki. Tak na antenie radia Widzew.FM ocenił najbliższych rywali. - Ten zespół ma swój charakter, kultura gry stoi na wyższym poziomie niż u większości naszych rywali. Piłkarze konsekwentnie realizują założenia trenera. W takich zespołach, wcześniej czy później, powinno to dać pożądany efekt. Wolimy grać z takimi przeciwnikami niż walić głową w mur z zespołem czekającym na kontrataki - powiedział Możdżeń.

Jak możemy przeczytać na oficjalnej stronie Stali Rzeszów, w tym zespole panują świetne nastroje po okazałym zwycięstwie 4:1 z Elaną w Toruniu. Był to jednocześnie bardzo udany początek pracy z drużyną przez nowy duet trenerów Krzysztof Łętocha - Marcin Wołowiec. Dzięki tej wygranej Stal traci już tylko 3 punkty do strefy barażów o I ligę, a w klubie nie ukrywają, że właśnie to jest cel beniaminka ze stolicy Podkarpacia.

Niedzielne spotkanie Stal - Widzew to z pewnością najciekawiej zapowiadający się mecz 24. kolejki II ligi. Ze względu na epidemię koronawirusa zostanie rozegrane bez udziału publiczności, ale kibice łódzkiej drużyny będą mogli obejrzeć mecz w Rzeszowie na żywo na antenie klubowej telewizji WidzewTV oraz wysłuchać relacji w radio Widzew.FM. Ponadto, transmisję ze spotkania przeprowadzi Telewizja Publiczna na kanale TVP3. Początek meczu w niedzielę, 7 czerwca, o godzinie 13:05.