Global categories
Srogi rewanż za odebranie nadziei - relacja z meczu z MKS-em Ełk
Mecz 5. kolejki z MKS-em Ełk był dla widzewiaków okazją do rewanżu za porażkę w rundzie wiosennej zeszłego sezonu (0:1), która właściwie pozbawiła ich szans na awans do II ligi. Jedynego gola w tym meczu zdobył Daniel Świderski. W przerwie letniej Świderski zamienił Ełk na Łódź i w sobotę dostał od trenera Franciszka Smudy szansę na występ przeciw swoim byłym kolegom (i bratu - Michałowi) od pierwszej minuty. Na ławce rezerwowych spotkanie rozpoczął tym razem Aleksander Kwiek.
Już w 1. minucie na strzał z około 11. metrów zdecydował się Daniel Mąka, jednak było to uderzenie zbyt słabe, aby zaskoczyć Adama Radzikowskiego. W 9. minucie po podaniu Świderskiego przed szansą stanął Mateusz Michalski, ale piłka minęła bramkę rywali.
W kolejnych minutach ataki Widzewa nie ustawały. Pokonać Radzikowskiego strzałem z dystansu próbował Adam Radwański, Michał Miller starał się uruchomić Świderskiego sprytnym podaniem w polu karnym, po dośrodkowaniu Mąki z rzutu rożnego piłkę z głowy Radosława Sylwestrzaka w ostatniej chwili strącił jeden z obrońców gości. Efektu bramkowego nie było.
Goście przebudzili się około 20. minuty. Najpierw dość zaskakująco z ostrego kąta na bramkę Patryka Wolańskiego uderzył Andrzej Paprocki, kilka chwil później z 14. metrów strzelał Hubert Mularczyk. Żadna z tych akcji nie była jednak skuteczna.
Pomimo olbrzymiej przewagi w posiadaniu piłki, widzewiakom trudno było sforsować szyki broniącej się właściwie całą jedenastką drużyny z Ełku. Przed przerwą strzały z dystansu oddali jeszcze Michał Miller oraz Mateusz Michalski - obu zawodnikom brakowało skuteczności.
Drugą odsłonę obie ekipy rozpoczęły bez zmian. Łodzianie nadal dłużej utrzymywali się przy piłce i co rusz atakowali bramkę rywala. W 50. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka minęła wszystkich znajdujących się w polu karnym piłkarzy i trafiła pod nogi Millera, który kopnął nad poprzeczką.
W 54. minucie wreszcie udało udokumentować przewagę golem. Wychodzącego na czystą pozycję Michała Millera w szesnastce bezpardonowo powstrzymał jeden z obrońców MKS-u i sędzia bez wahania podyktował rzut karny, którego na bramkę zamienił Daniel Mąka. W 62. minucie było już 2:0 dla Widzewa. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym najwyżej wyskoczył Daniel Świderski i pięknym strzałem głową pokonał Radzikowskiego.
Dwubramkowe prowadzenie rozochociło łodzian, którzy przeprowadzali coraz bardziej efektowne akcje. W 78. minucie Mateusz Michalski wykorzystał błąd defensywy MKS-u i przejął piłkę, następnie dopadł do niej Świderski, który zdołał jeszcze wyłożyć ją do wychodzącego sam na sam z Radzikowskim Michalskiego. Pomocnik Widzewa w zasadzie tylko dopełnił formalności i umieścił futbolówkę w siatce.
W końcówce piękną akcję przeprowadzili jeszcze zawodnicy, którzy weszli na boisko w drugiej połowie. Dawid Kamiński idealnie wyłożył piłkę wbiegającemu w pole karne Mateuszowi Ostaszewskiemu, który potężnym uderzeniem pokonał Radzikowskiego. Kilka chwil później sędzia zakończył spotkanie.
Widzew Łódź - MKS Ełk 4:0 (0:0)
Bramki:
1:0 - Daniel Mąka (55’, rzut karny)
2:0 - Daniel Świderski (62’)
3:0 - Mateusz Michalski (78’)
4:0 - Mateusz Ostaszewski (89’)
Skład Widzewa: Patryk Wolański - Marcin Kozłowski, Sebastian Zieleniecki, Radosław Sylwestrzak, Marcin Pigiel, Mateusz Michalski (89’ Dawid Kamiński), Maciej Kazimierowicz (69’ Bartłomiej Niedziela), Adam Radwański (84’ Mateusz Ostaszewski), Daniel Mąka, Michał Miller (81’ Aleksander Kwiek), Daniel Świderski.
Skład MKS-u: Adam Radzikowski - Hubert Molski, Andrzej Paprocki (72’ Michał Twardowski), Mariusz Łapiński (82’ Bartosz Szaraniec), Piotr Rogala, Patryk Gondek (76’ Kacper Jagłowski), Mateusz Furman, Hubert Mularczyk, Oleksander Berezovskyi, Michał Świderski, Arkadiusz Bogdaniuk (53’ Mateusz Skonieczka).
Żółte kartki: Radzikowski, Rogala, Mularczyk, Łapiński (MKS)
Sędzia: Kamil Baranowski
Frekwencja: 16 052