Skuteczna Legia wygrywa klasyk w Sercu Łodzi
Ładowanie...

Global categories

12 August 2022 22:08

Skuteczna Legia wygrywa klasyk w Sercu Łodzi

Trzy celne strzały w meczu i trzy gole. Tak wyglądała skuteczność obu drużyn w ligowym klasyku Widzew - Legia. Dwa celne uderzenia były po stronie gości i to oni wygrali 2:1 69. spotkanie obu drużyn w Ekstraklasie.

Ligowy klasyk łodzianie rozpoczęli z dwoma zmianami w porównaniu do poprzedniego meczu ze Śląskiem we Wrocławiu. W kadrze na mecz zabrakło Marka Hanouska, którego w pierwszym składzie zastąpił w środku pola Dominik Kun. Ponadto na ławkę rezerwowych powędrował z powrotem Jordi Sanchez, co zaskoczyło część kibiców Widzewa.

 

Obie drużyny rozpoczęły spotkanie z myślą o otwartej, ofensywnej grze, co było widać w pierwszych minutach, gdy od razu zarówno gospodarze, jak i goście próbowali skonstruować akcje i wyjść z atakiem pod bramkę rywala.

 

Pierwszą dobrą sytuację mieli warszawianie, gdy w 9. minucie po podaniu Makana Baku do strzału składał się Josue, ale uprzedził go Fabio Nunes. Widzewiacy od razu próbowali wyjść z atakiem po szybkim podaniu do Pawłowskiego, ale ten został w środku boiska sfaulowany przez Lindsay’a Rose’a. Skończyło się na rzucie wolnym i żółtej kartce dla legionisty.

 

Kolejne dziesięć minut spotkania toczyło się pod dyktando Legii, która miała optyczną przewagę na boisku i kilka razy próbowała przełamać widzewską ofensywę wymianą podań przed polem karnym bramki Henricha Ravasa. W 21. minucie Josue zagrał w pole karne do Bartosza Kapustki, a ten próbował podawać do Baku. Zrobiło się zamieszanie pod bramką RTS-u, ale gospodarze wyszli z opresji.

 

W odpowiedzi łodzianie przeprowadzili akcję, po której Fabio Nunes wywalczył rzut rożny, a po dośrodkowaniu z niego był kolejny korner dla Widzewa, ale po nim Karol Danielak źle złożył się do strzału.

 

W 26. minucie ponownie zrobiło się gorąco pod bramką Ravasa. Po podaniu Josue Baku zagrał wzdłuż boiska, ale po główce Wszołka piłka nie trafiła do żadnego z jego kolegów.

 

Kolejna ofensywna akcja gości przyniosła już gola. Ponownie wszystko zaczęło się od Josue, który dobrze zagrał do Wszołka, a ten po ziemi w pole karne do Muciego. Albańczyk wycofał piłkę do Mattiasa Johanssona, a Szwed uderzył po długim rogu. Chociaż Ravas rzucił się do obrony tego strzału, to nie miał szans zatrzymać dobrze mierzonego strzału legionisty. Był to pierwszy celny strzał stołecznej drużyny w tym meczu.

 

Zaraz po stracie bramki łodzianie odpowiedzieli szybką akcją, po której mieli dwa rożne, ale te stałe fragmenty gry nie przyniosły efektu. Również kolejne próby gospodarzy nie wykreowały zagrożenia pod bramką Legii.

 

Tymczasem goście byli o wiele skuteczniejsi. W 42 minucie podwyższyli prowadzenie na 2:0. Znowu bramkowa akcja rozpoczęła się od Josue, który zagrał do Wszołka. Ten popisał się prostopadłym podaniem na bok „szesnastki” do Muciego, a napastnik Legii dośrodkował wprost do Kapustki, który pewnie pokonał bramkarza Widzewa.

 

Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gości 2:0. Przed rozpoczęciem drugiej części spotkania trener Janusz Niedźwiedź dokonał dwóch zmian w składzie łódzkiej drużyny. Na boisko nie wyszli już Letniowski i Shehu, a ich miejsce zajęli Patryk Lipski i Jordi Sanchez.

 

Od pierwszego gwizdka sędziego po przerwie z atakami ruszyli gospodarze. Najpierw niecelnie z dystansu uderzał Kun. Potem technicznym strzałem z linii pola karnego próbował zaskoczyć golkipera gości Fabio Nunes. Nie minęły dwie minuty, a po kolejnej akcji łodzian główkował Pawłowski, ale obok bramki.

 

To wszystko działo się raptem w pierwszych pięciu minutach po przerwie, w których Widzew wyraźnie odżył na boisku. W 52. minucie strzelał Lipski, ale jego uderzenie zostało zablokowane.

 

Dwie minuty później błąd popełnił Tobiasz, który przy próbie wybicia piłki nabił ją prosto na Sancheza, ale potem uprzedził Hiszpana przy próbie przejęcia odbitej piłki. W 59 minucie Widzewiacy przeprowadzili kolejną groźną akcję, ale po dośrodkowaniu Kuna Baku przejął piłkę, która zmierzała do Danielaka.

 

Po upływie pierwszego kwadransa drugiej połowy do ofensywy próbowała przejść Legia, ale w tym fragmencie spotkania jej akcje przyniosły tylko żółtą kartkę dla Pawłowskiego za faul na Jędrzejczyku.

 

W 69 minucie znowu próbowali strzelać łodzianie, ale uderzenie Terpiłowskiego było bardzo niecelne. Dwie minuty później trener gości, Kosta Runjaić, zdecydował się na pierwszą zmianę w swoim zespole. Z boiska zszedł zdobywca drugiej bramki, Bartosz Kapustka, a jego miejsce zajął Maciej Rosołek.

 

Na piętnaście minut przed końcem spotkania stadion Widzewa eksplodował z radości, gdy Patryk Stępiński strzałem głową zdobył bramkę dla łodzian. Jednak po analizie VAR sędzia Szymon Marciniak anulował gola z powodu spalonego zawodnika gospodarzy.

 

Ta decyzja arbitra wywołała niezadowolenie wśród kibiców Widzewa, co spowodowało przerwanie spotkania na kilka minut. Po wznowieniu gry tempo siadło, a legioniści coraz częściej gościli pod bramką Ravasa. Po jednej z akcji gości i zablokowaniu ich strzału, piłka wylądowała na poprzeczce widzewskiej bramki.

 

Wcześniejsza przerwa w grze spowodowała, że sędzia doliczył 10 dodatkowych minut. Tuż przed upływem regulaminowego czasu na boisku pojawili się dwaj kolejni zawodnicy Widzewa. Pawłowskiego i Kuna zastąpili Serafin Szota i Kristoffer Normann Hansen. Dla Szoty był to debiut w barwach RTS-u w oficjalnym meczu.

 

W doliczonym czasie obie drużyny jeszcze szukały swoich szans na kolejne gole, ale dopiero w ostatniej minucie Patryk Lipski celnie przymierzył głową do bramki Legii po centrze Karola Danielaka. To było jednak tylko honorowe trafienie gospodarzy w tym meczu, bo chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

 

Widzew Łódź przegrał 1:2 z Legią Warszawa i nadal musi czekać na pierwsze od 2000 roku zwycięstwo z Wojskowymi, którzy dzięki wygranej awansowali na pozycję wicelidera PKO BP Ekstraklasy.

 

Widzew Łódź – Legia Warszawa 1:2 (0:2)

0:1 – Mattias Erik Johansson (21’)

0:2 – Bartosz Kapustka (42’)

1:2 - Patryk Lipski (90+10')

Widzew: Henrich Ravas – Patryk Stępiński, Bożidar Czorbadżijski, Mateusz Żyro, Karol Danielak, Dominik Kun (88’ Kristoffer Normann Hansen), Juljan Shehu (46’ Jordi Sanchez), Fabio Nunes, Ernest Terpiłowski, Juliusz Letniowski (46’ Patryk Lipski), Bartłomiej Pawłowski (88’ Serafin Szota).

 

Legia: Kacper Tobiasz – Mattias Erik Johansson, Lindsay Rose, Artur Jędrzejczyk, Filip Mladenović, Igor Charatin (87’ Bartosz Slisz), Paweł Wszołek, Josue, Bartosz Kapustka (71’ Maciej Rosołek), Makana Baku (87’ Rober Pich), Ernest Muci (78’ Rafał Augustyniak).

 

Żółte kartki: Pawłowski, Sanchez, Czorbadżijski (Widzew), Rose, Jędrzejczyk (Legia)

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)

Widzów: 17701.