Serafin Szota: Nie jestem z tych cierpliwych
Ładowanie...

Serafin Szota

WidzewTV

12 March 2023 14:03

Serafin Szota: Nie jestem z tych cierpliwych

Gościem najnowszego wydania Widzew po godzinach był Serafin Szota. Obrońca opowiadał o tym, co dla niego ważne tak na boisku, jak i poza nim.

Stoper sam potwierdził już na wstępie, że na boisku zachowuje się nieco inaczej niż w życiu codziennym. - Myślę, że na boisku często zawodnicy pokazują swoją drugą twarz. To nie jest oczywiście twarz wymyślona, gdzieś głęboko we mnie siedzi taki Serafin i to wszystko są prawdziwe emocje - powiedział Szota. - Czasem może nawet za bardzo daję się ponieść takiej euforii, ale nie potrafię nad tym panować, to czysta emocja.

 

W rozmowie poruszono też temat kibiców i tego, jak ważny jest dla nich futbol. - W pewnym stopniu jesteśmy na boisku dla ludzi. Kibice przychodzą na stadion, by dostać dobre show. Ponadto, kiedy rywal widzi osiemnaście tysięcy kibiców i rywala, który dodatkowo ten stadion pobudza, to jego pewność siebie musi spadać - zauważył obrońca. - Ja jestem zawodnikiem pewnym siebie, choć w meczu są trudne momenty, które trzeba przetrwać i wtedy zespół musi to dźwignąć na swoich barkach. Zdobywanie pewności siebie to proces - widzę to po sobie, cały czas się rozwijam - podsumował wątek.

 

Defensor mówił również o atmosferze panującej w szatni czterokrotnego mistrza Polski. - Nie jest tajemnicą, że mam fajny kontakt z Kubą Sypkiem, ale nie tylko z nim trzymam się blisko, bo są jeszcze Heniu Ravas czy Erni Terpiłowski. Spędzamy razem sporo czasu także poza Widzewem - zdradził były zawodnik Wisły Kraków. - Myślę, że wiek jest pewnym wyznacznikiem dla takich relacji. To oczywiście nie tak, że nie trzymamy się ze starszymi zawodnikami, często spotkamy się także w szerszym gronie, ale najczęściej wychodzę na kawę właśnie z tymi w moim wieku.

 

Szota opowiadał również o trudach z początków piłkarskiej kariery. - Chyba nie jest to ogólny błąd systemu, że bardzo młodzi gracze muszą podejmować naprawdę trudne decyzje. Jeśli trzynastoletni chłopak wyjeżdża do internatu, to logiczne, że może sobie nie dać z tym rady. Są tacy, którzy muszą szukać pomocy - ja miałem oparcie w rodzicach i to moje ogromne szczęście, nie chciałbym się znaleźć w tej sytuacji samemu - powiedział stoper. - To jest tak, że młodzi ludzie popełniają błędy, ale wielu często się na nich nie uczy. Jeśli powtarza się komuś - raz, drugi, trzeci - że to co robi jest złe, a ktoś nie zmienia swojego zachowania… ja też bym już nie miał do takiej osoby cierpliwości i nie dawałbym drugich szans.

 

Jak układa się życie prywatne Serafina Szoty? Na to również znaleźliśmy odpowiedź. - Myślę, że na początku każdy jest troszeczkę pantoflem i stara się pokazać z lepszej strony. Po trzech latach moja narzeczona zna mnie już na tyle dobrze, że nie muszę ukrywać mojego zainteresowania grami komputerowymi. W ogóle nasza historia… to bardzo kręta droga i materiał na niezły film romantyczny - powiedział obrońca.

 

Jakie to były perypetie i czemu Serafin wykorzystał przysługującego mu pomidora? Na te i kilka innych pytań odpowiedzi znajdziecie w najnowszym wydaniu programu Widzew po godzinach - materiał jest już dostępny na kanale klubowej telewizji w serwisie YouTube.