Global categories
Sebastian Zieleniecki: Widać było, że mamy dużo w nogach
Czerwono-biało-czerwoni wygrali w środę swój drugi tegoroczny sparing. W Uniejowie Widzew pokonał Polonię Warszawa 3:1, a łodzianie zwłaszcza w drugiej połowie potrafili wyraźnie zdominować przeciwnika. Na boisku przebywał wówczas między innymi Sebastian Zieleniecki, który starał się nie dopuścić do żadnej groźnej sytuacji pod własną bramką.
- Sparing traktujemy przede wszystkim jako kolejną jednostkę treningową i lekcję, którą powinniśmy wykorzystać w przyszłości. Wynik cieszy, chociaż widać było na pewno, że mamy dużo w nogach. Po to jednak jest ten obóz przygotowawczy. Czeka nas jeszcze sporo ciężkiej pracy. Zaprocentuje ona na pewno w krótkiej, ale intensywnej rundzie wiosennej - podsumował 23-letni defensor.
Podobnie jak w poprzednim meczu kontrolnym Widzew zaaplikował rywalom trzy bramki. Mecz miał jednak zupełnie inny przebieg niż starcie z Bronią Radom. Wpływ miała na to nie tylko aktualna forma mierzących się zespołów, ale również teren, na którym toczyła się gra. Mecz odbył się bowiem na naturalnej murawie, podczas gdy wcześniej, w Łodzi, drużyna trenowała dwa tygodnie na sztucznej.
- Inny był na pewno rywal, ale wyraźnie różniło się też boisko. Na początku każdej połowy dało się zauważyć, że mieliśmy problemy z nawierzchnią. Nie graliśmy jeszcze tej zimy na naturalnej trawie, ale do ligi mamy trochę czasu i na pewno zdążymy się do tego dostosować - zaznaczył Zielenicki.
Widzew szybko otworzył wynik meczu, zdobywając bramkę już w trzeciej minucie. Kolejne dwie dołożył po przerwie, ale dogodnych okazji do strzelenia gola miał tego dnia jeszcze przynajmniej kilka. Treningi piłkarskie, choć towarzyszy im ciężka praca w zakresie przygotowania fizycznego, przynoszą już pierwsze efekty.
- W środowym meczu z czasem nasza gra wyglądała coraz lepiej. Udało nam się zrobić kilka naprawdę fajnych, składnych akcji, które trenujemy na co dzień. Cieszą sytuacje, ale musimy popracować nad skutecznością. Najważniejsze, żeby nie zawiodła nas w lidze - podkreślił Zieleniecki, który starał się aktywnie uczestniczyć w konstruowaniu przez jego zespół kolejnych akcji w ofensywie.