Global categories
15 July 2016 09:07
Sebastian Zieleniecki: Po kontuzji nie ma już śladu
Sebastian Zieleniecki środowe spotkanie z Sokołem KONSPORT Aleksandrów Łódzki rozpoczął w wyjściowym składzie. Obrońca Widzewa na boisku występował przez 45 minut i z pewnością może być zadowolony ze swojej gry. Jego zespół w tym okresie zachował bowiem czyste konto. - Z pewnością cieszy, że kiedy byłem na boisku to zagraliśmy na zero z tyłu. Z Norbertem (Jędrzejczykiem - przyp. red.) współpracowało mi się dobrze. Gdy zgramy się bardziej, będzie to wyglądało jeszcze lepiej - ocenił po meczu Zieleniecki.
Środkowa potyczka była idealną szansą, by sprawdzić testowanych graczy. Michał Brudnicki oraz Bartosz Placek nie zyskali uznania w oczach trenera. Ci zawodnicy mieli wpływ na utratę goli i zaraz po meczu im podziękowano - Mamy dużo nowych graczy, są również zawodnicy testowani. Na pewno potrzebujemy czasu, żeby dobrze poznać się na boisku. Niedługo mamy przed sobą obóz w Wolborzu, gdzie pojedzie już kompletna kadra. Będziemy mogli tam popracować nad zgraniem. Wynik meczu z Sokołem nie był najważniejszy, teraz musimy skupić się na kolejnym sparingu, który odbędzie się już w sobotę - skomentował.
Podczas środowego spotkania trener Marcin Płuska zdecydował się na sprawdzenie trzech wariantów taktycznych, rywale zaś postawili na dwie jedenastki, w których większość graczy zna się nie od dziś. Drużyna z Aleksandrowa to z pewnością jeden z głównych kandydatów do awansu w najbliższym sezonie i wymagający sparingpartner jak na początek przygotowań. Szczególnie biorąc pod uwagę, że dla klubu spod Łodzi był to już trzeci sparing tego lata - Dzisiaj graliśmy nową formacją, przed nami omówienie tego meczu z trenerem i wyciągnięcie wniosków, aby wyglądało to lepiej w przyszłości. Sokół w poprzednim sezonie pokazał, że trzeba się z nim liczyć, lecz póki co nie ma co gdybać tylko robić swoje. Jest to dopiero początek naszych przygotowań, więcej będzie można powiedzieć przed startem ligi, bądź na początku sezonu, kto będzie naszym głównym rywalem w walce o awans - wyjaśnił nasz rozmówca.
Dla Sebastiana Zielenieckiego sparing z Sokołem było pierwszym występem po dłuższej kontuzji. Czy ze zdrowiem zawodnika wszystko jest już w porządku? - Po kontuzji nie ma najmniejszego śladu, miejmy nadzieję, że tak już zostanie. Treningi są ciężkie, ale według mnie takie powinny być w tym okresie. Uważam, że przyjście trenera Mateusza Kozieła to dobry ruch, bardzo dobrze wraz z trenerem Płuską się uzupełniają - zakończył defensor Widzewa.
Środkowa potyczka była idealną szansą, by sprawdzić testowanych graczy. Michał Brudnicki oraz Bartosz Placek nie zyskali uznania w oczach trenera. Ci zawodnicy mieli wpływ na utratę goli i zaraz po meczu im podziękowano - Mamy dużo nowych graczy, są również zawodnicy testowani. Na pewno potrzebujemy czasu, żeby dobrze poznać się na boisku. Niedługo mamy przed sobą obóz w Wolborzu, gdzie pojedzie już kompletna kadra. Będziemy mogli tam popracować nad zgraniem. Wynik meczu z Sokołem nie był najważniejszy, teraz musimy skupić się na kolejnym sparingu, który odbędzie się już w sobotę - skomentował.
Podczas środowego spotkania trener Marcin Płuska zdecydował się na sprawdzenie trzech wariantów taktycznych, rywale zaś postawili na dwie jedenastki, w których większość graczy zna się nie od dziś. Drużyna z Aleksandrowa to z pewnością jeden z głównych kandydatów do awansu w najbliższym sezonie i wymagający sparingpartner jak na początek przygotowań. Szczególnie biorąc pod uwagę, że dla klubu spod Łodzi był to już trzeci sparing tego lata - Dzisiaj graliśmy nową formacją, przed nami omówienie tego meczu z trenerem i wyciągnięcie wniosków, aby wyglądało to lepiej w przyszłości. Sokół w poprzednim sezonie pokazał, że trzeba się z nim liczyć, lecz póki co nie ma co gdybać tylko robić swoje. Jest to dopiero początek naszych przygotowań, więcej będzie można powiedzieć przed startem ligi, bądź na początku sezonu, kto będzie naszym głównym rywalem w walce o awans - wyjaśnił nasz rozmówca.
Dla Sebastiana Zielenieckiego sparing z Sokołem było pierwszym występem po dłuższej kontuzji. Czy ze zdrowiem zawodnika wszystko jest już w porządku? - Po kontuzji nie ma najmniejszego śladu, miejmy nadzieję, że tak już zostanie. Treningi są ciężkie, ale według mnie takie powinny być w tym okresie. Uważam, że przyjście trenera Mateusza Kozieła to dobry ruch, bardzo dobrze wraz z trenerem Płuską się uzupełniają - zakończył defensor Widzewa.