Sebastian Rudol: Remis niestety był sprawiedliwy
Ładowanie...

Global categories

09 June 2020 20:06

Sebastian Rudol: Remis niestety był sprawiedliwy

Jednym z gości Arkadiusza Stolarka we wtorkowej "Popołudniówce" był obrońca Widzewa - Sebastian Rudol. Głównym tematem audycji było starcie ze Stalą Rzeszów.

Sebastian Rudol nie miał okazji pomóc kolegom w Rzeszowie, mecz z miejscową Stalą oglądał z ławki rezerwowych. Jak to spotkanie wyglądało z jego perspektywy? - Myślę, że Stal postawiła trudne warunki. Mecz mógł potoczyć się zarówno na korzyść gospodarzy, jak i Widzewa. Niedzielne spotkanie było jednym z tych, w których zespoły stwarzają jedną, dwie, maksymalnie trzy okazje i to one decydują. Gdyby udało nam się wykorzystać swoje, wracalibyśmy do Łodzi w innych nastrojach. Remis niestety był sprawiedliwy, ale patrząc pozytywnie, jesteśmy dalej liderem bo drużyny, które nas gonią, również pogubiły punkty - wyjaśnił 25-letni zawodnik na antenie Widzew.FM.

W sporcie zawodowym jednym z kluczowych elementów odpowiedniego wdrożenia się w mecz jest przygotowanie mentalne. Niektórzy zawodnicy współpracują z psychologami, inni decydują się na wsparcie trenera mentalnego. Jeszcze inni nie potrzebują dodatkowej pomocy. - Kiedyś na pewno takie wsparcie dużo dawało, na ten moment poznałem siebie w takim stopniu, że to rodzina jest moją ostoją i do meczu przygotowuję się wśród najbliższych mi osób. Staram się nie analizować zbyt dużo, nie myśleć o presji. Od ocen są trenerzy czy kibice, którzy nas zweryfikują - powiedział środkowy obrońca czerwono-biało-czerwonych.

Zawodnik na ławce rezerwowych musi być skupiony, podobnie jak gracze będący już na boisku. Patrząc z boku, piłkarz może dostrzec problemy w grze kolegów oraz mocne strony przeciwnika. Bezprecedensowym liderem Stali był Damian Kostkowski, który swoją grą uniemożliwił Marcinowi Robakowi pomoc zespołowi. - Znam Damiana z gry w Pogoni Szczecin. Wiedząc, że nie znajdę się w pierwszym składzie, staram się analizować to, co dzieje się na boisku. Zwracałem oczywiście uwagę na grę Huberta Wołąkiewicza i Daniela Tanżyny, ale analizowałem również grę graczy defensywnych Stali. Kostkowski zagrał bardzo dobry mecz i był niezwykle skuteczny. Nie pozwolił Marcinowi Robakowi na wiele - przyznał defensor Widzewa.

W meczach ze Skrą Częstochowa i Stalą Rzeszów widzewiacy zanotowali zdecydowanie mniejszą liczbę prób gry jeden na jeden niż przed przerwą spowodowaną pandemią. Nie jest to jednak problem, który występuje tylko u graczy łódzkiego klubu. - Ze swojego doświadczenia widzę, że brakuje tego w Polsce. Często grałem przeciwko zawodnikom, którzy nie podejmowali prób dryblingu. Nie chciałbym szukać usprawiedliwień, ale Widzew gra w większości atakiem pozycyjnym. Łatwiej jest zdecydować się na drybling kontratakując - przyznał widzewiak.

Najważniejsze teraz, zarówno dla zawodników, jak i sztabu szkoleniowego, jest spokojne przygotowanie się do meczu z Legionovią Legionowo, który odbędzie się w sobotę w Łodzi.- Przede wszystkim musimy koncentrować się na sobie i patrzeć do przodu, na to, co możemy poprawić. Mam nadzieję, że kolejnymi meczami wypracujemy taką przewagę, że nie będziemy liczyć, ile punktów straciliśmy w dwóch pierwszych meczach po wznowieniu rozgrywek - zakończył Rudol.

Powtórkę "Popołudniówki", a w niej rozmowę nie tylko z Sebastianem Rudolem, ale także z Wojciechem Pawłowskim, odsłuchać można jeszcze we wtorek o 22:00 i w środę o 11:00. Radio Widzew.FM znajdziecie na widzew.com i w aplikacji mobilnej Widzew Łódź. Do usłyszenia!