Sebastian Rudol: Chcieliśmy zakończyć obóz zwycięstwem
Ładowanie...

Global categories

19 February 2020 14:02

Sebastian Rudol: Chcieliśmy zakończyć obóz zwycięstwem

Piłkarze Widzewa zakończyli zgrupowanie w Turcji, a dzisiaj wracają do kraju. Zdaniem Sebastiana Rudola treningowa praca na obozie w Antalyi powinna przynieść dobre efekty w ligowych meczach.

widzew.com: Jak oceniasz wasz ostatni sparing podczas zgrupowania w Turcji?

Sebastian Rudol: Był to jeden z najlepszych meczów, jakie rozegraliśmy w okresie przygotowawczym. Nie tylko pod względem zaangażowania na boisku, ale również jakości gry. Na pewno nie ustrzegliśmy się błędów. Graliśmy z silną drużyną, która też walczy o awans w swojej lidze. Szkoda tych niewykorzystanych sytuacji, bo chcieliśmy zakończyć ten obóz zwycięstwem.

Rywale tymczasem znaleźli sposób żeby strzelić wam gola.

- Bardzo chciałem, żebyśmy zagrali na zero z tyłu, bo to również jest ważne dla obrońców. Nie udało się, ale mam nadzieję, że już za dwa tygodnie w lidze wszystko będzie już tak, jakbyśmy sobie życzyli. Liczę na to, że przełożymy tę jakość gry na ligę, dołożymy skuteczność i jeszcze większą koncentrację w obronie.

Wyniki ostatnich sparingów tego nie pokazują, ale widać, że organizacja waszej jest coraz lepsza.

- Teraz czuję się pewniej w grze z chłopakami z drużyny niż na początku sezonu. Czas robi swoje, bo dużo lepiej poznałem kolegów, którzy grają ze mną w obronie. Wiem już, jakie mają nawyki w swojej grze, jakie mocne strony. To powinno przynieść efekt. Dużo też się uczę od takich zawodników jak Daniel Tanżyna, który zawsze chętnie pomaga i ma duże doświadczenie.

Czujesz już efekty tej treningowej pracy wykonanej na obozie w Turcji?

- Te efekty to czuję już od pół roku, gdy przyszedłem do Widzewa. Chodzi o to, co trenerzy przekazują nam podczas zajęć, co chcą nam wpoić w głowy odnośnie gry zespołu.

Jak patrzysz na obecną rywalizację w składzie na twojej pozycji? Na ten moment jesteś jedynym środkowym obrońcą w składzie na mecz z Olimpią Elbląg.

- Z własnego doświadczenia wiem, że piłka nożna jest jak rollercoaster i nie ma co się przyzwyczajać do bycia pewniakiem w drużynie, bo wszystko w tym sporcie zmienia się dynamicznie. Każdego dnia, na każdym treningu trzeba udowodnić trenerowi, że się zasługuje na to, żeby być w pierwszym składzie. Dlatego mam świadomość, że ta rywalizacja o miejsce w drużynie jest ciągła, tym bardziej że pewnie pojawi się kolejny nowy obrońca w Widzewie, a w kolejce czekają młodzi piłkarze, którzy już grają w klubie.

Teraz wracacie do Polski. To już najwyższa pora?

- Warunki do treningów i gry są w Turcji takie, że chciałoby się zostać dłużej i trenować do samego startu ligi, ale mamy też rodziny i bliskich, więc chciałbym spotkać się z nimi i nadrobić ten czas, kiedy mnie nie było w domu.