Sebastian Olczak jest piłkarzem bardzo dobrze znanym trenerowi Przemysławowi Cecherzowi. Środkowy pomocnik spędził ostatnie pół roku w Świcie Nowy Dwór Mazowiecki, który był prowadzony przez obecnego szkoleniowca czerwono-biało-czerwonych. Rywal Widzewa Łódź w walce o awans do drugiej ligi plasuje się obecnie na siódmej pozycji w ligowej tabeli, tracąc do łodzian jedynie trzy punkty.

W minionej rundzie, 25-latek był podstawowym elementem w układance trenera Cecherza. Rozegrał szesnaście spotkań ligowych, w tym czternaście od pierwszej minuty. Łącznie na boiskach trzeciej ligi spędził w sezonie 2016/2017 1260 minut, zdobywając w tym czasie jedną bramkę - na wagę remisu z Sokołem KONSPORT Aleksandrów Łódzki.

Olczak ma za sobą już również debiut na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w kraju. Wychowanek Polonii Warszawa właśnie w swoim macierzystym klubie rozegrał cztery spotkania w ekstraklasie. Miało to miejsce w ostatnim sezonie Czarnych Koszul przed rozpadem klubu (2011/2012). W kolejnych latach występował również w Zniczu Pruszków, Pogoni Siedlce oraz Pogoni Grodzisk Mazowiecki.

- Widzew zawsze będzie marką, niezależnie od ligi, w której akurat występuje. Klub ten budzi respekt i choć mam dopiero 25 lat, więc na własne oczy jego sukcesów nie oglądałem, to chociażby od taty słyszałem o nim wiele dobrego. Nie ulega wątpliwości, że Widzew musi jak najszybciej wrócić do ekstraklasy. Trzecia liga nie jest odpowiednim dla niego miejscem. Zrobimy wszystko, by to zmienić - przyznał nowy zawodnik Widzewa.

Sebastian Olczak w czwartek, tuż po godzinie 14, związał się z czterokrotnym mistrzem Polski półtorarocznym kontraktem, zostając trzecim tej zimy wzmocnieniem klubu, po Macieju Kazimierowiczu i Patryku Wolańskim.