Runda, infrastruktura, finanse - Zarząd Klubu w Robotniczym Talk-Show
Ładowanie...

Wywiady i konferencje

WidzewTV

klub

16 November 2022 09:11

Runda, infrastruktura, finanse - Zarząd Klubu w Robotniczym Talk-Show

Szósty odcinek programu Robotniczy Talk-Show już za nami! Wczoraj wieczorem na antenie klubowej telewizji WidzewTV gościł Zarząd Klubu. O czym mówili prezes Mateusz Dróżdż i wiceprezes Michał Rydz?

W pierwszych słowach prezes Dróżdż podsumował rundę jesienną w wykonaniu pierwszej drużyny Widzewa: Z miejsca w tabeli jesteśmy zadowoleni, z gry również. Po ostatnim meczu naszła mnie jednak refleksja - musimy zejść mocno na ziemię. Widzimy entuzjazm, radość kibiców, które są uzasadnione, natomiast nasze cele się nie zmieniają. Liczymy, że 40 punktów da nam utrzymanie, a jeżeli tak się stanie, to wyznaczymy sobie kolejne cele. Klub musi się rozwijać. Nie będzie czegoś takiego, że skoro jesteśmy blisko miejsca pucharowego, to teraz podejmiemy maksymalne ryzyko. Nie będziemy zadłużać klubu. Zdobywajmy kolejne punkty, odnośmy kolejne zwycięstwa - podkreślił. Zmienia się to, że jesteśmy blisko utrzymania, a dzięki temu w grudniu możemy planować ruchy na kolejny rok w Ekstraklasie. Nie będziemy ryzykować, ale to nie oznacza, że nie będziemy chcieli się wzmocnić - dodał szef klubu.

 

W ostatnich dniach w mediach pojawiły się doniesienia o ofertach za zawodników łodzian. Czy któryś z piłkarzy może opuścić al. Piłsudskiego w najbliższym okienku transferowym? - Każdy nasz zawodnik jest na sprzedaż, ale nie chcemy tej drużyny osłabiać. Jesteśmy w takim miejscu, że pieniądze ze sprzedaży będą realnym wzmocnieniem budżetu. Będziemy się temu spokojnie przyglądać, nic na siłę. Musimy pamiętać, że jesteśmy beniaminkiem, więc poważne oferty będziemy brać pod uwagę - zapewnił wiceprezes Rydz. 

 

- Są wstępne zapytania o Jordiego, ale wiemy, że jego utrata może spowodować obniżenie naszego miejsca w tabeli. Musimy mieć plan B, być na to gotowi, natomiast jeśli przyjdzie oferta za zawodnika, to musi być finansowo zadowalająca, żebyśmy nie bali się podjąć ryzyka. Chcę uspokoić kibiców. Trener też się nigdzie nie wybiera. Chcemy stabilności w klubie. Są zapytania za Henia czy Jordiego, co nas cieszy. Będziemy to jednak robić z głową - doprecyzował prezes Dróżdż.

 

Robotniczy-talk-show_15-11_2

 

Palącym tematem był również wniosek o dofinansowanie na remont ośrodka treningowego przy ul. Małachowskiego: W ubiegłym tygodniu złożyliśmy oficjalną prośbę do miasta o przysłanie nam projektu porozumienia, na którym będziemy pracować. Prezes jest w stałym kontakcie z Ministerstem i Polskim Związkiem Piłki Nożnej, mamy bieżące informacje, ale nie podoba nam się to, że temat ten staje się tematem politycznym. Są osoby, jak radny Domaszewicz, który na tym temacie próbuje zbijać swój kapitał polityczny. Działamy merytorycznie, chcemy doprowadzić sprawę do końca. Pracujemy z osobami, które są nam pomocne, jak choćby MOSiR. Czekamy na informacje ze strony miasta - stwierdził wiceprezes Rydz.

 

Prezes Dróżdż zapewnił, że polityka Zarządu Klubu nie ulegnie zmianie: To nie jest tak, że prowadzimy wojnę z całym miastem. Mamy problem z pewną grupą osób, które uważają, że należy im się zarządzanie klubem z tylnego siedzenia. Przyszedł zarząd i powiedział, że nie będzie czegoś takiego. Wszyscy jesteśmy zmęczeni tym tematem, jednak walczymy o pewne wartości, które są wyznawane również na trybunach. W naszym klubie nie będzie tak, że ktoś będzie wyznaczał, kto idzie na spotkanie. Zawsze będziemy szli na nie w dwóch, razem z właścicielem. Nie zrobimy ani kroku wstecz - stanowczo przyznał.

 

Robotniczy-talk-show_15-11_3

 

Co z budową ośrodka treningowego? - Musimy przyznać, że przez rozmowy z miastem temat stanął w miejscu. Przedstawiliśmy nasze rekomendacje co do dwóch terenów poza Łodzią. Na dobrą sprawę jutro moglibyśmy zacząć dopinać wszystkie formalności. Teraz jednak tego nie zrobimy, bo to są olbrzymie koszty. Musimy przeprowadzić dyskusję z Radą Nadzorczą, uzupełnić pewną strategię. Jeżeli chodzi o nasze rekomendacje, to wydaje nam się, że inwestycja poza Łodzią będzie dla nas łatwiejsza i umożliwi nam rozwój infrastruktury sprotowej. Na Łodziance tego nie zrobimy - podkreślił prezes Dróżdż. 

 

- Nie jest przypadkiem, że w tym momencie zdecydowaliśmy się zainwestować w Łodziankę. Musimy poprawić naszą infrastrukturę, nie możemy pozwolić, żeby dłużej wyglądała tak, jak teraz. To jest nasze wspólne stanowisko. Musimy to zrobić, aby przetrwać najbliższe lata. Mam nadzieję, że te środki uda nam się pozyskać. - dodał prezes Dróżdż.

 

A czy są szanse na rozbudowę Serca Łodzi w najbliższych latach? - Pewnie, że chcielibyśmy mieć stadion na 30 tysięcy, co byłoby optymalną pojemnością, ale na chwilę obecną nie jest to możliwe. W przyszłości usiądziemy do tego tematu, jednak prawda jest taka, że wiązałoby się to z zamknięciem poszczególnych sektorów. Nie możemy sobie pozwolić na utratę wpływów z karnetów. Oczywiście, pewnie kibice by powiedzieli, że i tak kupią te karnety, jednak oni już uratowali Widzew. Teraz jest naszą rolą, żeby tym klubem tak zarządzać, że nawet gdy zamkniemy jedną trybunę, to na tym nie stracimy. Rozbudowa stadionu wymaga jednak dużych środków, zapewne pochodzących również z miasta - podsumował szef zarządu.

 

Zarząd Klubu poruszył również wiele tematów, które związane były między innymi z finansami, sponsorami, dniem meczowym czy komunikacją. Szósty odcinek Robotniczego Talk-Show obejrzeć można poniżej: