Rok temu zmarł Wojciech Walda
Ładowanie...

Global categories

03 July 2019 14:07

Rok temu zmarł Wojciech Walda

Rok temu - 3 lipca 2018 r. - zmarł Wojciech Walda, wieloletni masażysta Widzewa, który oddał klubowi 40 lat życia. Panie Wojtku, pamiętamy!

Wojciech Walda pracował w Widzewie ponad 40 lat. W 2017 r. ze względów osobistych odszedł z klubu. Później jeszcze pomógł drużynie w czerwcu 2018 r. w meczu z Lechią Tomaszów Mazowiecki w III lidze, jednorazowo zastępując Huberta Gołąbka. Zaledwie tydzień później - dzień po spotkaniu z Sokołem Ostróda, w którym widzewiacy wywalczyli awans do II ligi - zasłabł i trafił do szpitala. Niestety nie udało się go uratować - zmarł 3 lipca 2018 r.

Przez długie lata pracy w Widzewie pan Wojtek zetknął się z największymi legendami czerwono-biało-czerwonych: działaczami, trenerami, zawodnikami. Przez wielu sam zaliczany był do grona legend, ale skromnie mówił, że "był tylko długoletnim pracownikiem klubu". Zawsze skromny, pracowity i życzliwy, cechowała go również wyjątkowa dyskrecja, która - jak podkreślał - pozwoliła mu tak długo trwać przy drużynie. - To, co się dzieje w szatni, zostaje w szatni. Nie chcę ujawniać jej sekretów, nawet jeśli minęło już wiele lat. Gdybym takie rzeczy wynosił, nie pracowałbym w Widzewie przez czterdzieści lat - mówił w wywiadzie dla widzew.com.

Śmierć Wojciecha Waldy poruszyła całe widzewskie środowisko. - To był po prostu dusza człowiek. Tak można o nim najkrócej powiedzieć. Niezwykle obowiązkowy, przez tyle lat sumiennie wykonywał swój zawód, który przecież nie należy do najłatwiejszych - wspominał Tadeusz Gapiński, były kierownik zespołu.

Pogrzeb Wojciecha Waldy odbył się 11 lipca na Cmentarzu Wojskowym Świętego Jerzego w Łodzi. Wzięli w nim udział przedstawiciele zarządu i pracownicy klubu, piłkarze i sztab szkoleniowy Widzewa, a także liczni kibice.

Panie Wojtku, pamiętamy!