Robert Kowalczyk za trzy punkty - relacja z meczu z Astorią Szczerców
Ładowanie...

Global categories

16 April 2016 18:04

Robert Kowalczyk za trzy punkty - relacja z meczu z Astorią Szczerców

W pierwszym spotkaniu wyjazdowym w rundzie wiosennej Widzew Łódź pokonał Astorię Szczerców dzięki trafieniu Roberta Kowalczyka.

W wyjściowej jedenastce Widzewa Łódź na spotkanie z Astorią Szczerców nastąpiła jedna zmiana w porównaniu do spotkania z Omegą Kleszczów. W ataku od pierwszej minuty pojawił się Robert Kowalczyk w miejsce Michała Bondary. Decyzją trenera Marcina Płuski roszada nastąpiła na prawej stronie, gdzie Kamil Bartos został przesunięty do linii pomocy, z kolei Kamil Bartosiewicz wycofał się do obrony. 

Jak w większości spotkań łodzian w rundzie wiosennej, tak i w meczu z Astorią byli oni stroną dominującą już od pierwszego gwizdka sędziego. Wobec natarczywej gry piłkarzy Widzewa gospodarze mieli problemy z dotarciem w kierunku pola karnego rywali. Mimo posiadanej inicjatywy gościom brakowało nieco precyzji i dokładności w grze przy stwarzanch sobie sytuacjach.

Pierwsza poważna okazja Widzewa mogła zostać zamieniona na bramkę. Na uderzenie z dystansu zdecydował się Mariusz Zawodziński, a do odbitej przez Marcina Rybkę piłki dopadł Princewill Okachi, jednak i przy dobitce Nigeryjczyka górą był golkiper Astorii. Co się odwlecze, to nie uciecze. Chwilę później przyjezdni objęli wreszcie prowadzenie. Świetnym podaniem Kowalczyka obsłużył Bartosiewicz, a napastnikowi Widzewa nie pozostało nic innego, jak z najbliższej odległości umieścić piłkę w siatce. 

Do końca pierwszej połowy goście mieli kolejne okazje na zdobycie gola. Szansę na efektowne trafienie miał Zawodziński, który po zagraniu Bartosa uderzył z przewrotki, lecz futbolówka po jego strzale minęła bramkę Astorii. Zaskoczyć mogli gospodarze po strzale Kamila Sadzińskiego, ale czujny na posterunku Michał Sokołowicz nie dał się pokonać. W końcówce gola do szatni miał okazję zaliczyć Patryk Strus, który po świetnym podaniu Bartosiewicza znalazł się w sytuacji sam na sam z Rybką. Piłka po jego uderzeniu odbiła się jednak od ręki bramkarza.

Po przerwie nie mający nic do stracenia zawodnicy Astorii ustawili się wyżej i starali się częściej przenosić grę na połowę przeciwnika. Natomiast piłkarze Marcina Płuski mimo jedynie jednobramkowej przewagi nie stworzyli sobie tylu dogodnych sytuacji, co w pierwszej części gry. Po jednej z nielicznych akcji Widzewa Kowalczyk dograł do Bartłomieja Gromka, który uderzył niecelnie.

Tempo spotkania w trakcie drugich 45 minut mocno "siadło". Wprawdzie gospodarze nie zagrozili poważnie bramce Sokołowicza ani razu, ale i widzewiacy nie potrafili znaleźć recepty na podwyższenie prowadzenia w meczu. W przeciągu krótkiego okresu czasu dwukrotnie podwyższyć wynik próbował Strus, który większą szansę na umieszczenie piłki w siatce miał za drugim razem, gdy po zagraniu Bartosiewicza trafił ostatecznie w boczną siatkę. 

W 81. minucie po ostrym wślizgu Bartosa sędzia ukarał piłkarza Widzewa drugą żółtą kartką w meczu, przez co ten przedwcześnie opuścił plac gry. Tym samym Widzew musiał do końca spotkania radzić sobie w osłabieniu. W końcówce meczu obie drużyny miały po jednej szansie na trafienie do siatki. Najpierw niebezpiecznie zrobiło się w polu karnym łódzkiego zespołu, gdy po uderzeniu głową jednego z braci Wańdoch piłka o niewiele minęła bramkę Sokołowicza. W odpowiedzi widzewiacy stworzyli sobie najlepszą szansę na gola. Z futbolówką zabrał się Zawodziński, po którego strzale z 20. metrów piłka odbiła się od słupka, a przy dobitce nie poradził sobie Bondara. 

Mimo skromnego zwycięstwa, Widzew nadal pozostaje jedyną drużyną, która nie straciła punktu w rundzie wiosennej czwartej ligi. Już w środę przed widzewiakami nie lada wyzwanie, gdyż do Łodzi przyjedzie lider tabeli KS Paradyż. To może być kluczowy mecz w kontekście walki o awans do III ligi.

Astoria Szczerców - RTS Widzew Łódź 0:1 (0:1)
0:1 - Kowalczyk 27'

Widzew: Sokołowicz - Bartosiewicz (68' Możdżonek), Dudała, Czaplarski, Gromek (77' Bończak) - Okachi, Rodak - Bartos, Zawodziński (90+4' Kozieł), Strus - Kowalczyk (61' Bondara).

Astoria: Rybka, Matysiak, Sadziński, Rudzki (68' Bogucki), Stępnik, Wiedeński, Siciak (79' Kubiak), Pęciak, Ko. Wańdoch, Landowski, Skała (46. Ka. Wańdoch). 

Żółte kartki: Rudzki, Skała, Sadziński, Matysiak - Dudała, Bartos, Gromek

Czerwona kartka: Bartos (81' po wślizgu, za drugą żółtą).

Sędzia: Zygmunt Ślęzak (Sieradz)