Global categories
Riwiera Turecka gościnna dla widzewiaków
Należący do hotelu, w którym zakwaterowani są łodzianie, kompleks sportowy wyposażony jest w dwa boiska naturalne. Z drugiego, równolegle do widzewiaków, korzystała we wtorek drużyna Stali Mielec, która mieszka w tym samym co Widzew obiekcie, a w Alanyi pojawiła się dzień wcześniej niż czerwono-biało-czerwoni.
Zespół Marcina Kaczmarka odbył przed południem intensywny trening taktyczno-techiczny. Piłkarze tego dnia pracowali przede wszystkim nad różnymi ustawieniami i rozwiązaniami mające gwarantować w lidze strzelanie bramek. Piłkarze z ochotą powtarzali kolejne schematy i wdrażali nowe pomysły.
Osobno pod okiem Mariusza Jabłońskiego trenowali dwaj z trzech bramkarzy. Ostatni, rotacyjnie, uczestniczył w zajęciach z piłkarzami z pola. Indywidulanie trenowali z kolei Daniel Mąka i Kornel Kordas. Drugi z nich jest coraz bliżej powrotu do pracy na pełnych obrotach. Zawodnikom nie przeszkadzały w pracy drobne opady deszczu, a okoliczności przyrody i umiejscowienie boiska zachęcały do wytężonej pracy.
- Warunki są naprawdę wyśmienite. Zielone boisko, bardzo dobra murawa - wszystko to pozytywnie nastraja do pracy i sprawia, ze przygotowanie przebiegają na odpowiednim poziomie, żeby dobrze przygotować do wiosennych meczów ligowych. Dla nas to bardzo istotne - przyznał po premierowych zajęciach Daniel Tanżyna.
Wszyscy zawodnicy bardzo mocno przykładają się do treningów. Zdają sobie sprawę, że pobyt w Turcji to ważny etap przygotowań do ligowej wiosny. Wiedzą też doskonale, że błędy popełnione na treningach mogą jeszcze skorygować, w meczach o stawkę takiej możliwości już nie będzie.
- Dobrze, że właśnie na treningach przytrafiają się pomyłki czy niedokładne zagrania, bo mamy szansę odpowiednio na nie zareagować zanim wyjdziemy na boisko walczyć o punkty. Z jednej strony dzięki temu jest czas, żeby nad tym dalej pracować, a z drugiej ja na przykład staram się je bardzo dobrze pamiętać, żeby nie powielać ich potem w lidze - przyznał zły na siebie po jednej z nieudanych interwencji Wojciech Pawłowski.
Po południu łodzianie odbyli jeszcze trening w hotelowej siłowni. Podzieleni na dwie grupy zawodnicy pracowali nad siłą, wykonując kolejne ćwiczenia zaplanowane przez trenera Kamila Migdała, uwzględniające indywidualne obciążenia dostosowane do ich możliwości. Pierwszy dzień pracy w Turcji zwieńczy wieczorna odprawa.