Global categories
Radosław Mroczkowski: Wierzę w tych zawodników, których mam
Widzew pokonał w środę czwartoligowych Zjednoczonych Stryków 3:1. Mecz kontrolny miał służyć ostatniemu przeglądowi kadr i potencjału sportowego klubu przed zakończeniem okresu transferowego. Tego dnia w składzie łodzian pojawili się dwaj zawodnicy testowani i kilku młodych widzewiaków na co dzień występujących w rezerwach klubu.
- Sparing miał służyć temu, żeby ostatni raz w kończącym się właśnie okienku transferowym przyjrzeć się zawodnikom, którzy mieli na niego dojechać. Musimy na pewno popracować mocno nad skautingiem. Na razie jest to, co jest. Mecz ze Zjednoczonymi nie dał nam nic nowego w temacie wzmocnień. Zawodnik testowany, który pojawił się dzisiaj dopiero na sparing, to piłkarz mający swoją przeszłość. Jest bez klubu, więc pozwoliliśmy sobie na króciutki sprawdzian, ale też jego akurat już znamy. Więcej możliwości tak naprawdę nie mieliśmy. Daliśmy szanse chłopakom, którzy są w rezerwach, żeby zamiast w piątej lidze mogli sprawdzić się z drużyną szczebel wyżej - wyjaśnił Radosław Mroczkowski.
Do 31 sierpnia kluby mogą dokonywać transferów. W związku z tym łodzianom pozostało 48 godzin na pozyskanie nowych graczy. Czy uda się w tym czasie zwiększyć konkurencję w zespole? - Mam nadzieję na wzmocnienia w tej formacji, w której mamy braki, tzn. nie ma rywalizacji na większym poziomie. Dwa dni to nie jest dużo, ale są też jakieś tematy przygotowane. Wiemy, że trwały już dość długo seriale z jednym czy długim zawodnikiem. Czas ucieka, a problemy zostają. Musimy radzić sobie z tym, co mamy i na tym w tej chwili bazuję. Wierzę w tych chłopaków, którzy pracują od początku przygotowań, chociaż na wzmocnienia też nadal liczę - zaznaczył szkoleniowiec Widzewa.
Tymczasem już w sobotę trzeci w tabeli łodzianie zagrają z drugą w stawce Elaną. Mecz odbędzie się w Toruniu i choć kibice obu klubów ze sobą sympatyzują, na boisku zapowiada się emocjonująca walka o cenne punkty. - Nie jedziemy tam na wycieczkę, tylko grać o punkty. Tak się ułożyło, że jeden i drugi beniaminek są wysoko w tabeli. Na pewno będziemy, jak w każdym meczu, grać o swoje. Gospodarze też inaczej do tego spotkania nie podejdą - zapowiedział Mroczkowski.