Po dwunastu kolejkach Widzew prowadzi w tabeli II ligi. Czwartą lokatę, z sześcioma punktami straty do czerwono-biało-czerwonych, zajmuje Radomiak. Sobotnie spotkanie można więc określać mianem „meczu kolejki”, choć trener łodzian unika tego typu sformułowań. - Jest to spotkanie drużyn z czołówki tabeli. Skala trudności w odniesieniu do każdego przeciwnika jest inna. Gramy na wyjeździe, więc spodziewam się trudnego meczu, ale nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie zachowali odpowiedniego poziomu koncentracji - mówił podczas czwartkowego spotkania z mediami.

W poprzedniej serii spotkań punkty zgubiła Olimpia Grudziądz, która niespodziewanie przegrała ze Stalą Stalowa Wola. Na drugie miejsce awansowała Elana Toruń, która wygrała właśnie z Radomiakiem. - Chcemy zachować obecną sytuację punktową. To dla nas ważne, żeby regularnie punktować. Na pewno nie będzie łatwo, ale po to tam jedziemy - dodał Radosław Mroczkowski.

Kadrę na spotkanie z Radomiakiem poznamy jutro. Najważniejsze jest to, że w drużynie nie ma poważniejszych kłopotów zdrowotnych. - Mamy plan zarówno na kadrę meczową, jak i na samo spotkanie. Cieszę się, że nie ma większych absencji - nie jest tajemnicą, że pod małym znakiem zapytania stoi występ Simonasa Pauliusa, ale nad tym będziemy się jeszcze zastanawiać - podsumował trener Mroczkowski.