Sobotni mecz kontrolny Widzew rozegrał na boisku naturalnym w Sierakowicach Lewych. - Jak tę na porę roku, mieliśmy okazję zagrać na dobrym boisku. Chcieliśmy wyrównać obciążenie meczowe i możliwość zagrania dostali w zasadzie wszyscy dostępni dziś zawodnicy. Był to poprawny i pożyteczny sparing, choć przejście z boiska sztucznego na naturalne nie jest łatwe - mówił po spotkaniu trener Radosław Mroczkowski.

Gole dla łodzian zdobyli w drugiej połowie Kacper Falon i Daniel Świderski. - Był to mecz dość mocno kontaktowy. Próbowaliśmy stwarzać sobie sytuacje, w pierwszej połowie było ich mniej, ale w drugiej było już widać więcej dokładności i z tego wzięły się bramki - dodał szkoleniowiec.

Po raz kolejny łodzianie ćwiczyli grę w różnych ustawieniach taktycznych. - Nie przywiązujemy się do schematów. Przyglądamy się zawodnikom - temu, jak sobie radzą personalnie, czy potrafią się odpowiednio ustawić. Mamy jeszcze dwa tygodnie pracy i nie ma dnia, żeby między piłkarzami nie było rywalizacji o miejsce w składzie. Oby do końca obyło się już bez kontuzji - podsumował trener Mroczkowski.