Global categories
RETROnsmisja: Turecka przeszkoda w Pucharze Zdobywców Pucharów
Na początku kolejnej odsłony cyklu re-transmiji historycznych spotkań czerwono-biało-czerwonych, na kibiców czekało wprowadzenie do meczu, w którym można było poznać dzieje Pucharu Zdobywców Pucharów. Łodzianie otrzymali prawo gry w tym renomowanym turnieju po zdobyciu krajowego pucharu w 1985 roku.
Mimo dużych aspiracji zespołu prowadzonego przez Bronisława Waligórę, Galatasaray okazał się wymagającym przeciwnikiem. Piłkarze Widzewa choć przegrali w pierwszym meczu, byli jednak pewni, że awansują. Potwierdził to Wiesław Wraga, który w sobotę był pierwszym gościem w studiu WidzewTV.
- Wszyscy myśleliśmy, że losowanie było dla nas łaskawe. W tamtym czasie Turcy byli do ”przeskoczenia”, ale musimy pamiętać, że w naszej drużynie doszło do wielu zmian. Ja na spotkanie do Stambułu pojechałem jako kibic, ze względu na sercowe problemy, które dotknęły mnie po dwumeczu z Borussią Moenchengladbach. W pierwszym spotkaniu byliśmy pod ogromnym wrażeniem atmosfery stworzonej przez 50 tysięcy miejscowych kibiców. Czuliśmy jednak niedosyt i byliśmy przekonani, że damy radę awansować. Sam miałem nadzieję, że pomogę kolegom w rewanżu - opowiadał legendarny pomocnik czerwono-biało-czerwonych.
Drugim rozmówcą prowadzącego Arkadiusza Stolarka był Wiesław Cisek, strzelec jednej z bramek w rewanżowym starciu w Łodzi. - Przegrana w pierwszym meczu nie stawiała nas bez szans w rewanżu, szczególnie że udało nam się strzelić bramkę na 1:0 na samym początku spotkania. Byliśmy pewni wygranej i zlekceważyliśmy Turków. Dziś można zastanawiać się, co by było gdyby, jednak wydaje mi się, że teraz to bez sensu - stwierdził napastnik na antenie WidzewTV.
Kibice oglądający sobotni materiał mogli obejrzeć unikatowe obrazki przedstawiające mecz europejskich pucharów rozgrywany na stadionie Widzewa. Większość spotkań międzynarodowych łodzianie rozgrywali przy al. Unii 2, tymczasem trzecia odsłona RETROnsmisji umożliwiła nostalgiczną podróż, w trakcie której można było obejrzeć zasłużony obiekt przy P138 w świetle jupiterów.
Jednym z zawodników, którzy tworzyli trzon ówczesnego zespołu trenera Bronisława Waligóry był Krzysztof Kamiński, który bardzo bezpośrednio ocenił przebieg historycznego dwumeczu w Pucharze Zdobywców Pucharów. - Chcieliśmy zagrać jak najlepiej, ale do oceny tamtego meczu podchodzę inaczej od moich kolegów. W porównaniu do sezonu, w którym rywalizowaliśmy z Juventusem, w zespole doszło do wielu zmian w składzie i wydaje mi się, że nowym zawodnikom brakowało doświadczenia. Oczekiwania były duże, ale pomimo tych aspiracji zdawaliśmy sobie sprawę, że możemy mieć zbyt duże braki kadrowe - opowiedział po latach Kamiński.
Spotkanie z Galatasaray zakończyło się zwycięstwem Widzewa 2:1, jednak do 1/8 finału awansowała drużyna znad Bosforu, dzięki bramce strzelonej na wyjeździe. Należy jednak pamiętać, że historię wielkich klubów tworzą nie tylko chwile triumfu, ale również gorzkie momenty, które pobudzają do refleksji. Dlatego serdecznie zachęcamy wszystkich kibiców, którzy z jakichś powodów nie mogli zasiąść przed monitorami do odtworzenia RETROnsmisji i powrotu do jednej z wielu pucharowych przygód Widzewa Łódź.