Pucharowy pogrom - relacja meczu z LKS Gałkówek
Ładowanie...

Global categories

17 August 2016 19:08

Pucharowy pogrom - relacja meczu z LKS Gałkówek

Widzewiacy w środowym spotkaniu okręgowego Pucharu Polski nie dali szans drużynie LKS Gałkówek. Łodzianie pokonali niżej notowanego rywala 10:0.

Widzewiacy rozpoczęli środowe spotkanie z LKS Gałkówek bardzo odważnie i już w pierwszej minucie mieli okazję do zdobycia gola. Niewiele zabrakło, a Robert Kowalczyk znalazłby się sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Trzy minuty później Princewill Okachi ponownie chciał uruchomić "Kowala", lecz i tym razem to zagranie okazało się zbyt mocne.

Na kolejną okazję widzewiacy musieli czekać do szóstej minuty. Po centrze w pole karne do uderzenia z woleja zebrał się Joachim Pabjańczyk, lecz nieczysto trafił w piłkę i gospodarze mogli odetchnąć z ulgą. Po chwili LKS pierwszy raz zagroził bramce łodzian, ale uderzenie Jakuba Jaskulskiego było bardzo niecelne.

W dziewiątej minucie czerwono-biało-czerwoni mieli pierwszą stuprocentową sytuację. Do dośrodkowania w pole karne najwyżej wyskoczył Kowalczyk i posłał piłkę w poprzeczkę. Trzy minuty później pierwszy raz swoim kunsztem popisał się Piotr Fortecki. Bramkarz z Gałkówka pewnie zatrzymał uderzenie z około 15 metra Mateusza Michalskiego. Po chwili okazję miał jeszcze Pabjańczyk, lecz w ostatniej chwili jego uderzenie zablokował jeden z defensorów gospodarzy.

Nie minął jeszcze kwadrans gry, a podopieczni trenera Marcina Płuski stworzyli kolejną okazję do zdobycia bramki. Sam na sam z bramkarzem znalazł się Patryk Strus, ale nie zdołał pokonać golkipera rywali. Po 180 sekundach podobną okazję zaprzepaścił Michalski, a w 20. minucie po rozegraniu stałego fragmentu gry z narożnika boiska, w polu karnym z kilku metrów spudłował również Okachi.

W końcu jednak łodzianom udało się znaleźć drogę do siatki rywala. Kolejny raz sam na sam z Forteckim znalazł się Strus i w 21. minucie nie dał mu szans na skuteczną interwencję. Pięć minut później mogło być już 2:0 dla Widzewa, lecz pewnie interweniował Fortecki.

W 28. minucie Strus ponownie mógł wpisać się na listę strzelców. Zamiast uderzać, zdecydował się jednak na płaskie zagranie do wbiegającego z prawej strony Michalskiego. Pomocnik Widzewa nie zdołał jednak opanować tego zagrania. Minutę później z 15 metrów technicznego strzału szukał Marcin Kozłowski, ale znacznie przestrzelił. Ofensywa Widzewa trwała jednak dalej w najlepsze. W 34. minucie dośrodkował z lewej strony Pabjańczyk, a osamotniony w polu karnym Michalski głową uderzył nad bramką.

Widzewiacy cały czas kontrolowali przebieg gry, ale długo nie potrafili rozwiązać worka z bramkami. Niecelnie uderzał jeszcze Patryk Nouri oraz Fabian Woźniak. Dopiero kolejna próba w końcu zaowocowała upragnionym golem. W 37. minucie prawym skrzydłem pognał Michalski i mocnym uderzeniem w kierunku długiego słupka podwyższył prowadzenie gości.

Końcówka pierwszej części spotkania to kolejne ataki łodzian i następne zmarnowane okazje. Najpierw Fortecki interweniował po uderzeniu głową Sebastiana Zielenieckiego, a po chwili szczęścia ponownie zabrakło Strusowi. W 40. minucie sam na sam z bramkarzem gospodarzy znalazł się z kolei Krzysztof Możdżonek i to właśnie on zdobył trzecią tego dnia bramkę dla łodzian.

Czerwono-biało-czerwoni zaraz po przerwie ponownie ruszyli do ataku. W 46. minucie w pole karne wbiegł Patryk Strus i tylko dobra interwencja jednego z defensorów LKS-u uniemożliwiła naszemu zawodnikowi oddanie celnego strzału. Długo jednak na kolejne trafienie nie trzeba było czekać. Trzy minuty później do dośrodkowania dopadł Kamil Sabiłło, zgrał głową do środka do Piotra Burskiego, a ten zdobył czwartą bramkę dla Widzewa. Po chwili swoją szansę na drugiego gola miał jeszcze Możdżonek, lecz trafił w słupek.

Napór widzewiaków nadal trwał. W 51. minucie strzał Nouriego pewnie wybronił Fortecki, a minutę później, nad bramką uderzył Kamil Bartos. Nie minęło kolejne pięć minut, a Widzew prowadził już 5:0. Tym razem Okachi dobrze wypatrzył Sabiłłę, ten płasko odegrał do Burskiego, a napastnik łodzian zdobył swoją drugą bramkę. Gospodarze nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć, a Fortecki po raz szósty wyciągał piłkę z bramki. Zagranie Bartosa z prawego skrzydła przejął Strus i pewnym uderzeniem pokonał bramkarza z Gałkówka.

Gospodarze z minuty na minutę tracili siły, a wykorzystywali to widzewiacy. W 64. minucie dośrodkowanie Bartosa wolejem zamknął Sabiłło i było 7:0. Trzy minuty później łódzki napastnik mógł po raz drugi pokonać Forteckiego, lecz przegrał z nim pojedynek sam na sam.

Siedem bramek nie zadowoliło jednak czerwono-biało-czerwonych. W 74. minucie uwolnił się Możdżonek i płaskim strzałem z okolicy szesnastki pokonał bezradnego Forteckiego. 180 sekund później, po rozegraniu rzutu rożnego, ponownie zawodnicy trenera Płuski byli bliscy zdobycia bramki. Do strzału doszedł Okachi, lecz jego próba została zablokowana. W 80. minucie szansę miał jeszcze Nouri, ale futbolówka po jego uderzeniu sprawdziła wytrzymałość poprzeczki.

Kolejne trzy minuty to dwa szybkie ciosy w wykonaniu Widzewa. W 82. minucie Sabiłło, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, głową pokonał Forteckiego, a minutę później w sytuacji sam na sam ponownie przechytrzył golkipera gospodarzy, ustrzelając tym samym klasycznego hat-tricka. Było to ostatnie trafienie tego meczu. Zawodnicy trenera Płuski z pewnością mogą być zadowoleni z tego występu i ze spokojem czekać na kolejnego rywala w rozgrywkach Pucharu Polski.

LKS Gałkówek - RTS Widzew Łódź 0:10 (0:3)

0:1 – Patryk Strus 21’
0:2 – Mateusz Michalski 37’
0:3 – Krzysztof Możdżonek 40’
0:4 – Piotr Burski 49’
0:5 – Piotr Burski 56’
0:6 – Patryk Strus 58’
0:7 – Kamil Sabiłło 64’
0:8 – Krzysztof Możdżonek 74’
0:9 – Kamil Sabiłło 82’
0:10 – Kamil Sabiłło 83’

LKS: Fortecki – Samiec, Kaźmierczak, Leśniak (73.Majchrzak), Pleśniak, Jaskulski (80.Pryczek), Brzeziński, Brdoń, Redo, Wejman (63.Wejman), Arnold

Widzew: Wlazłowski – Kozłowski (46.Bartos), Okachi, Zieleniecki , Woźniak – Michalski (46.Sabiłło), Możdżonek, Nouri, Pabjańczyk – Kowalczyk (46.Burski), Strus

Żółte kartki: Leśniak (LKS), Zieleniecki (Widzew)

Sędzia: Kamil Krasnospolski (Łódź)