Global categories
Przyszłość widzę w jasnych barwach - Marcin Płuska odpowiada na pytania kibiców
piokrz: Trenerze, czy bierze Pan pod uwagę możliwość gry dwoma napastnikami? Zawodnik młodego pokolenia jak 20-letni Konrad Cichowski mógłby się wkomponować w taki system razem z Kamilem Zielińskim. Czy przyszła Panu do głowy myśl ściągnięcia tego bramkostrzelnego napastnika do naszej drużyny?
- Cichowski jest aktualnie zawodnikiem Bzury. My posiadamy bardzo dobrych piłkarzy w ofensywie, takich jak Kamil Zieliński czy Igor Świątkiewicz. Do tego jest młody Adrian Kralkowski, który ma szansę zostać w przyszłości bardzo dobrym piłkarzem. Na tej grupie skupiamy się w tym momencie.
kdome: Co zamierzacie zrobić i w jaki sposób poprawić grę naszego zespołu? Czy myślicie już o wzmocnieniach na rundę rewanżową do naszego Widzewa?
- Zamierzamy pracować nad organizacją gry w defensywie i ofensywie, bo to jest moim zdaniem główny problem. Mamy zawodników, którzy prezentują wysoki poziom techniczny, jednak żeby ich efektywnie wykorzystać, muszą wiedzieć jak się poruszać na boisku. O rundzie rewanżowej na razie nie myślimy. Skupiamy się na tym, co jest teraz,
Piotr Sidek: Jeśli nie praca trenerska, to jaki zawód był/jest Pana wymarzonym?
- Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ, już idąc na studia wyższe, miałem jasno sprecyzowane plany odnośnie swojej przyszłości i nie brałem innego rozwiązania pod uwagę.
Mario FC Wieluń: Panie trenerze, jak widzi Pan przyszłość Widzewa, tzn. awanse z IV do III ligi i z III do II są jak najbardziej w zasięgu tego zespołu który obecnie mamy, ale co dalej? Czy ma Pan jakieś kontakty z osobami, które zechciałyby zainwestować w Widzew lub perspektywicznymi zawodnikami, którzy w przyszłości mogliby zasilić Widzew, a nie mieli wysoko postawionych wymagań finansowych?
- Przyszłość Widzewa widzę w jasnych barwach, jednak na razie musimy zrobić pierwszy krok i awansować do III ligi. Mam wielu znajomych trenerów, którzy pracują w różnych miejscach w Polsce. Często rozmawiamy na temat perspektywicznych zawodników w danym regionie, jednak, aby w przyszłości któryś z tych chłopaków mógł zasilić Widzew, będzie musiał przejść szczegółową analizę. Najważniejsi są piłkarze obecni w zespole. To oni podjęli się wyzwania i chcą pomóc klubowi w trudnym momencie. Na pewno nie odpuszczą i będą walczyć w każdym spotkaniu. Natomiast nie odpowiadam za pozyskiwanie sponsorów do klubu. To jest pole do popisu dla ludzi zarządzających.
Paweł Kowalczyk: Jakim ustawieniem będzie grał Widzew? Na jakie detale, elementy będzie kładziony nacisk?
- Ustawienie zespołu będzie zależne od tego, z kim będziemy rywalizować oraz od kadry, jaką będziemy dysponować na dany mecz. Nie jestem trenerem, który trzyma się sztywno jednego ustawienia. Jeżeli widzę, że coś nie funkcjonuje tak, jak powinno, nie mam najmniejszego problemu z wprowadzaniem zmian.
Bleeding Red: Jak zorganizuje Pan system szkolenia młodzieży w klubie?
- Na razie na temat szkolenia młodzieży w klubie nie rozmawiałem z Zarządem. Jeżeli chodzi o moją wizję to zawodnik po przejściu wszystkich szczebli w danym klubie powinien być przygotowany pod względem taktycznym, technicznym, motorycznym oraz mentalnym. Ważne jest, aby w najmłodszych kategoriach nie skupiać się na wyniku sportowym tylko na rozwijaniu młodych adeptów. Za kilka lat nikt nie będzie pamiętał, że zawodnik zdobył Mistrzostwo Łodzi czy nawet Mistrzostwo Polski U - 15. Miarą pracy trenera w grupach młodzieżowych jest to, ilu zawodników zagra w piłce seniorskiej na wysokim poziomie oraz to, jakimi Ci chłopcy będą w przyszłości ludźmi. Piłka nożna również wychowuje i kształtuje, w szczególności młodych zawodników, jako ludzi.
Bleeding Red: Jaki jest Pana ulubiony były zawodnik Widzewa?
- Moje dzieciństwo przypadło na okres, kiedy Widzew był na światowym topie, więc nie będzie zaskoczeniem jeżeli powiem, że był to Marek Citko.
Bleeding Red: Czy zna Pan języki obce?
- Język angielski mam opanowany w stopniu komunikatywnym. W szkole miałem również styczność z językiem francuskim oraz rosyjskim.
Bleeding Red: Czy jest Pan dobrym motywatorem?
- Na pewno moje zespoły zawsze były i będą zdeterminowane. Jednak na wpojenie cech wolicjonalnych potrzeba czasu.
Tomasz Biernacki: Dlaczego trener postanowił nas trenować?
- Jestem ambitnym człowiekiem, który lubi wyzwania. Praca w takim klubie jest dla mnie wielkim, ogromnym wyróżnieniem. Liczę, że wraz z zespołem zapiszemy się w historii, jako osoby które zapoczątkowały odbudowę Widzewa.
Tomasz Biernacki: Czy ma Pan trenera na którym się Pan wzoruje?
- Obserwacja trenerów i rozmowy z nimi pomagają wyrobić sobie warsztat trenerski oraz spojrzeć na różne sytuacje z innej perspektywy. Jednak najważniejsze są własne spostrzeżenia i decyzje, ponieważ na nich się uczymy. Ja jestem sobą od początku pracy tutaj i nie zamierzam pozować na kogoś, kim nie jestem.
Kamil Antczak: Jakie jest Pana marzenie w związku z pracą trenerską?
- Wprowadzenie polskiego zespołu do Ligi Mistrzów, ale jest to cel długofalowy. Podejmując prace w Widzewie pojawił się kolejny cel, tyle, że krótkoterminowy - jest to awans do nowej 3 ligi.