Choć zbiórkę zaplanowano na 9 rano, wielu zawodników w szatni gospodarzy stadionu Widzewa pojawiło się już wcześniej. - Miesiąc bez treningów zleciał bardzo szybko - przyznali piłkarze, choć nie obyło się bez głosów mówiących, że przerwa zimowa trwała zdecydowanie zbyt długo. Niezależnie od intensywności urlopów, w poniedziałek do pracy wszyscy ruszyli z zapałem i ochotą.

W ramach pierwszego w 2020 roku treningu widzewiacy odbyli testy sprawnościowe w Hali Parkowej przy ul. Małachowskiego. Wśród ćwiczeń znalazły się tego dnia między innymi test skoczności, sprinty i stretching. Za prawidłowość ich przebiegu odpowiadał Kamil Migdał - trener przygotowania motorycznego w sztabie Marcina Kaczmarka.

W zajęciach udział wzięło 22 zawodników, czyli cała aktualna kadra pierwszej drużyny, w tym sprowadzony zimą Robert Prochownik, młody Kamil Piskorski i wracający do zdrowia Daniel Mąka. Ten ostatni nie pracował jednak na najwyższych obrotach i nie brał udziału w testach. Doświadczony skrzydłowy po rozgrzewce biegowej trenował indywidualnie pod okiem Eweliny Bućko.

We wtorek widzewiaków czeka kolejna tura sprawdzianów, tym razem przede wszystkim wydolnościowych. Odbędą się one w grupach. - Musimy dokładnie ustalić parametry wracających po urlopach piłkarzy, żeby odpowiednio dostosować obciążenia okresu przygotowawczego - wyjaśnia trener Migdał. Pierwszy raz z piłkami na murawie czerwono-biało-czerwoni pracować będą w środę przed południem.