Przemysław Rodak: Jest jeszcze nerwowość w naszym rozegraniu
Ładowanie...

Global categories

27 March 2017 13:03

Przemysław Rodak: Jest jeszcze nerwowość w naszym rozegraniu

Zawodnik RTS Widzew Łódź tłumaczy, że na wyeliminowanie nerwowości w rozegraniu potrzeba czasu. Rozwiewa też wszelkie wątpliwości dotyczące swojego stanu zdrowia.

W sobotę podopieczni trenera Przemysław Cecherza pokonali Pelikan Łowicz 2:0. Przemysław Rodak podkreśla, że najważniejsze są kolejne trzy punkty zdobyte przez zespół: - Naszą postawę oceniam poprzez założony cel. Trzy punkty zdobyliśmy i to jest najważniejsze. Myślę, że jest jeszcze nerwowość w naszym rozegraniu, ale na wszystko potrzeba czasu. Musimy pamiętać, że to dobre wyniki w dużej mierze budują atmosferę w zespole. Z każdym meczem będziemy lepiej się zgrywać. Będziemy bardziej pewni siebie - tłumaczy.

Doświadczony defensor cieszy się z kolejnych zwycięstw. Z uznaniem wypowiada się również o sobotnich rywalach: - Ważne jest to, że stwarzamy sobie sytuacje bramkowe i strzelamy gole w każdym spotkaniu. Gdybyśmy w ogóle nie strzelali i tracili punkty, moglibyśmy mówić o problemie. Tym bardziej, że Pelikan to dobra drużyna. Kilkakrotnie to pokazał, spychając nas do defensywy, ale my potrafiliśmy to przetrwać i zachowaliśmy czyste konto - mówił po meczu.

Rodak w meczu z Pelikanem opuścił boisko w 80. minucie z wyraźnym grymasem bólu na twarzy. - Ze zdrowiem jest już wszystko w porządku. Nie ma co się martwić. Złapał mnie skurcz mięśni, który nawet jak na chwilę odpuścił, to za chwilę znowu wracał. Uniemożliwiało mi to chodzenie, nie mówiąc już o bieganiu. Stąd zmiana - wyjaśnił zawodnik Widzewa Łódź.