Dla napastnika Widzewa, który na początku września wrócił do gry po kontuzji, był to trzeci z rzędu mecz rozpoczęty w pierwszej jedenastce. - Mieliśmy swoje okazje. Mogliśmy dużo wcześniej strzelić bramkę i zmienić obraz gry meczu. Wtedy grałoby nam się zdecydowanie łatwiej. W końcu strzeliliśmy jednak tego gola i wygraliśmy. To jest najważniejsze. Coraz lepiej współpracuje mi się z Marcinem Robakiem. Wyglądamy coraz lepiej nie tylko w duecie, ale również jako cała drużyna. To na pewno cieszy - stwierdził Przemysław Kita.

Górnik Polkowice w sobotnim meczu do samego końca walczył o zdobycie choćby punktu przy al. Piłsudskiego 138. - Przed spotkaniem dokładnie analizowaliśmy grę naszego rywala. Trener podkreślał, że Górnik Polkowice potrafi grać w piłkę. Miejsce w tabeli nie odpowiada temu, co obecnie prezentują. Na stadionie Widzewa zagrali odważnie i zaprezentowali się z korzystnej strony - zakończył napastnik łodzian.