Przemysław Cecherz: Zasiałem ziarno niepewności
Ładowanie...

Global categories

21 April 2017 11:04

Przemysław Cecherz: Zasiałem ziarno niepewności

Szkoleniowiec Widzewa Łódź zapewnia, że zespół jest dobrze przygotowany do meczu ligowego z ŁKS-em 1926 Łomża. Nie ukrywa jednak, że po sobotnim zwycięstwie nad rezerwami Legii, musiał lekko ostudzić nastroje.

Łodzianie do treningów wrócili już we wtorek. Niestety, ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne, wtorkowe i środowe zajęcia odbyły się na sztucznej nawierzchni. - Po drodze były jakieś małe komplikacje, ale uważam, że jesteśmy dobrze przygotowani do tego spotkania. Plany pokrzyżowała nam szczególnie aura. Boiska w Gutowie Małym zasypał śnieg, więc wtorkowe i środowe zajęcia przeprowadziliśmy na sztucznej nawierzchni. Szkoda, ale na takie rzeczy nie mamy wpływu. Najważniejsze jest to, że wszystkie zadania, które postawiłem przed zawodnikami w tym tygodniu, zrealizowali na wysokim poziomie. Bardzo pożyteczny był też czwartkowy trening na naszym stadionie - mówił Przemysław Cecherz.

Trener Widzewa będzie musiał nadal radzić sobie bez dwóch zawodników, których ze względu na kontuzje nie mógł uwzględnić już w ubiegłotygodniowym meczu z rezerwami Legii. - Na pewno w tym tygodniu nie będę mógł skorzystać jeszcze z usług Marcina Nowaka. Nie zagra też Yudai Ogawa, który mimo, że wszystko idzie w dobrym kierunku, cały czas odczuwa jeszcze ból w łydce. Myślę jednak, że już za tydzień wróci do gry - mówił szkoleniowiec.

Pocieszenie stanowić może fakt, że gotowy do gry w stu procentach jest już Sebastian Olczak, który przez dłuższy czas leczył uraz z meczu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Zawodnik wszedł z ławki rezerwach już w ostatnim pojedynku ligowym.

Cecherz nie ukrywa, że po zdecydowanym zwycięstwie nad Legią II Warszawa, musiał lekko studzić nastroje w zespole. - Po niezłym meczu z Legią, już we wtorek musieliśmy definitywnie odciąć się od tamtych wydarzeń. Mam nadzieję, że udało mi się ostudzić lekko atmosferę. Zasiałem ziarno niepewności, pokazałem kilka błędów popełnionych również w tamtym spotkaniu, żeby zawodnicy z chłodną głową skupili się już tylko na następnym rywalu - wyjaśnił.