Global categories
Przemysław Cecherz: Przestaliśmy się bać
Łodzianie pokonali ekipę ze stolicy 2:0, bardzo dobrze prezentując się na tle solidnego rywala. - Uważam, że to był dobry, pozytywny sparing. Przestaliśmy bać się grać piłką, utrzymywać ją i wyprowadzać ataki pozycyjne. Zabrakło troszkę sytuacji - ilościowo było ich za mało. Mamy czas, zespół jest zmęczony i mamy czas, żeby to poprawić - zaznaczył Przemysław Cecherz.
Z dobrej strony pokazali się w sobotę zakontraktowani w minionych tygodniach piłkarze. - Ci zawodnicy, którzy byli planowani do ściągnięcia, mieli wzmocnić ten zespół i widać, że tak powinno być. Miller, Kostkowski, Sylwestrzak czy Niedziela - wszyscy pokazali, że trafili do nas w jakimś celu. Widać zresztą po Mące czy Michalskim, że ich wpływ na zespół powinien być pozytywny. Rywalizacja już daje efekty i zapowiada się to bardzo dobrze - zauważył trener Widzewa.
Szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych ocenił również testowanych wciąż w klubie młodych piłkarzy. - Ostaszewski potwierdził, że to zawodnik, który potrafi utrzymać się przy piłce i może być u nas przydatny. Błędów jeszcze trochę robi, ale to młodość. Nie da się od tego uciec. Dzisiaj odpuściliśmy Rakowskiemu, dlatego że jesteśmy na niego zdecydowani, a trochę jest zmęczony. Dlatego testowaliśmy na jego pozycji innych piłkarzy. Pozytywnie zaskoczył mnie z kolei Młynarczyk. Nie da się nie zauważyć, że to wciąż junior, ale w meczu pokazał, że potrafi grać w piłkę. Jego przyszłość zależeć będzie jednak od polityki transferowej klubu.