Global categories
Przemysław Cecherz: Kończymy powoli etap selekcji
Trener Przemysław Cecherz przyznał, że w środę gra Widzewa z pewnością była słabsza niż w poprzednich meczach sparingowych. - Nie chciałbym nikogo tu usprawiedliwiać, ale z zawodników wychodzi jeszcze zmęczenie, z tego brały się błędy techniczne, straty piłki, a co się z tym wiąże - więcej biegania za przeciwnikiem. Lech grał spokojnie, bez tak dużej ilości strat, lepiej operował piłką i był od nas lepszy o te dwie sytuacje. My kończymy już powoli etap selekcji, teraz będziemy pracować tylko nad techniką, taktyką i elementami szybkościowymi. Zarys składu z pewnością już widać i jestem dobrej myśli - powiedział tuż po końcowym gwizdku trener Przemysław Cecherz.
Szkoleniowiec Widzewa zaznaczył, że szczególnie widoczna była dziś przewaga szybkościowa rywali. - Wczoraj zawodnicy odbyli długi trening siłowy, doszła do tego podróż do Wronek i widać było, że te czynniki nałożyły się na siebie. Stąd też wziął się mój pomysł, żeby zagrać praktycznie dwiema jedenastkami, bo uznałem że około 45 minut wysiłku wystarczy każdemu z piłkarzy, tym niemniej nie jestem zadowolony z błędów technicznych, wynikających nie tyle ze zmęczenia, co z braku koncentracji - dodał.
Jak powiedział trener, spotkanie z rezerwami Lecha traktowane było przez niego treningowo. - W żadnym razie nie odbierałem tego sparingu pod kątem sprawdzenia przydatności poszczególnych zawodników w zespole. Jak już wcześniej wspomniałem, mam już zarys pierwszego składu, co do niektórych pozycji są jeszcze wątpliwości, ale na konkretne oceny przyjdzie czas dopiero po kolejnym meczu - podkreślił trener.
Po raz pierwszy w okresie przygotowawczym do nowego sezonu na boisku w meczu kontrolnym pojawił się Aleksander Kwiek. - Dzisiejszy występ Olka był ściśle zaplanowany z lekarzem. Stwierdziliśmy, że weźmie udział we wczorajszym treningu, a dziś dostanie 30 minut na boisku. Powiem szczerze, że jestem zadowolony z jego występu, a w meczu z Sokołem dostanie z pewnością więcej czasu - zapowiedział Przemysław Cecherz.
Trener przyznał, że docelowym ustawieniem Widzewa w nowym sezonie będzie gra na dwóch napastników. - Nie ulega to żadnej wątpliwości. Nad takim ustawieniem skupialiśmy się na treningach i tak sami zawodnicy czują się na boisku najlepiej. To, że dziś wyszliśmy na boisko w innym ustawieniu wynikało tylko z chęci rotowania składem i umiejętnego rozłożenia sił piłkarzy - powiedział.
Przemysław Cecherz pozwolił dziś odpocząć Danielowi Mące, z powodu lekkiej kontuzji stawu skokowego na boisku nie pojawił się Piotr Okuniewicz, zaś Adam Radwański – choć pierwotnie również miał odpoczywać - musiał zastąpić w II połowie kontuzjowanego Dawida Kamińskiego. Trener przyznał też, że wciąż toczy się rywalizacja o dwa miejsca na środku obrony. - Z dotychczasowych sparingów wynika, że zarówno Radek Sylwestrzak, jak i Damian Kostkowski prezentują się bardzo dobrze, jeśli każdy z nich tworzy parę stoperów z Sebastianem Zielenieckim. Jeśli grają ze sobą lub z Krzyśkiem Wojciechowskim, to zaczyna się pojawiać więcej błędów. Na pewno wynika to jednak z faktu, że w swoich poprzednich drużynach grali w nieco innych systemach i z innymi zawodnikami, więc jeszcze brakuje im zgrania. Na ten moment mamy trzech gotowych do gry stoperów na dwa miejsca - podsumował.